Według piątkowego "Dziennika" zwolniona dyrektor może otrzymać 432 tys. zł brutto. Grad zwraca się o wyjaśnienie sprawy do Czabańskiego, gdyż to on jest członkiem rady nadzorczej TVP z ramienia Skarbu Państwa.
"Sprawa bulwersuje opinię publiczną, tym bardziej, iż warunki kontraktu, podwyżka wynagrodzenia i zagwarantowane odprawy w wysokości 100 proc. pensji, zostały zmienione już w trakcie obowiązywania umowy (na wniosek Prezesa TVP S.A. - Pana Andrzeja Urbańskiego)" - napisał resort w piątkowym komunikacie prasowym.
"Z uwagi na interes Spółki oraz jej role jako nadawcy publicznego Minister Skarbu Państwa zwrócił się do Pana Krzysztofa Czabańskiego o natychmiastowe podjęcie stosownych działań wyjaśniających" - brzmi komunikat.
Resort nie informuje, czy żądanie wyjaśnień opiera tylko na informacjach medialnych, czy też na wynikach audytu, jaki w lutym przeprowadziła w TVP firma doradcza Ernst&Young. W ramach przeprowadzonego na zlecenie resortu audytu skontrolowano m.in. umowy o pracę z ostatniego roku. Raport z audytu objęty jest klauzulą tajności, w piątek resort zwrócił się do TVP o jej zdjęcie.
W sprawie piątkowej publikacji "Dziennika" głos zabrała też TVP. Prezes Andrzej Urbański zapowiedział proces w tej sprawie. "Gazeta ta po raz kolejny opublikowała niepotwierdzone informacje na temat wysokości odprawy dyrektor Raczyńskiej, w rażący sposób wprowadzając w błąd opinię publiczną" - oświadczył Urbański w komunikacie prasowym.
pap, ss