Pełne dane, obejmujące też poniedziałek, Komenda Główna Policji przedstawi we wtorek rano.
Horosz podkreślił, iż w okresie tegorocznych świąt na drogach wydarzyło się nieco więcej wypadków niż rok wcześniej, a liczba zabitych jest zbliżona do danych z ubiegłego roku.
Od piątku do niedzieli policja zatrzymała 1005 nietrzeźwych kierowców - dodał.
Apelując do wciąż powracających ze świąt kierowców o ostrożność, Horosz jako przestrogę podał dwa bardzo groźne wypadki. W niedzielę w powiecie wrocławskim na Dolnym Śląsku doszło do czołowego zderzenie dwóch samochodów. W jego wyniku obrażenia odniosło 9 osób. Z kolei w województwie lubelskim, gdzie zderzyły się dwa samochody osobowe, rany odniosło 5 osób, a jeden z kierowców zginął na miejscu.
Trudne warunki pogodowe - jak powiedział Horosz - nie sprzyjają kierowcom. Mogą nerwowo reagować na sytuację na drogach, a wolna jazda może powodować zmęczenie. Większość kierowców zmieniła już opony na letnie, co także może utrudniać jazdę - dodał.
Horosz zaapelował też do kierowców, by w sytuacji niesprzyjającej aury pogodowej, wstrzymali się z powrotem lub wrócili innym środkiem komunikacji.
Jak poinformował rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Marcin Szyndler, tegoroczne święta w stolicy są "wybitnie spokojne". Liczba zdarzeń na terenie Warszawy i okolic, do których była wzywana policja, nie odbiegała od weekendowych statystyk.
Szyndler podkreślił, że w czasie świątecznego weekendu dochodziło średnio do 10-15 wypadków dziennie. Były to niegroźne stłuczki, których uczestnicy byli co najwyżej lekko ranni. Ruch na ulicach był mniejszy niż w normalną niedzielę - dodał.
Liczba osób nietrzeźwych, które w trakcie świąt zatrzymała policja, wahała się w granicach 20-30 osób dziennie. W Warszawie i powiatach ościennych było też mniej interwencji policyjnych niż w normalne dni. W niedzielę policja odpowiedziała na 1019 wezwań, podczas gdy w czwartek - było ich ok. 1,5 tys.pap, ss, ab