"W wątku dotyczącym przekroczenia uprawnień przez CBA śledztwo umorzyliśmy z powodu niezaistnienia przestępstwa. Jeśli chodzi o ujawnienie danych pacjentów osobom nieuprawnionym, powodem umorzenia jest brak dowodów na popełnienie przestępstwa" - mówi "Rz" Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa- Praga.
Około 6 tys. kart pacjentów trafiło w ręce agentów CBA w czerwcu zeszłego roku w związku ze śledztwem dotyczącym kardiochirurga Mirosława G. Zabranie dokumentacji skrytykowali lekarze, twierdząc, że utrudniono im leczenie chorych.
Doniesienie złożyła Okręgowa Izba Lekarska. Ale prokuratura uznała, że CBA mogło zabrać karty. Obecne umorzenie jest drugie w tej sprawie. Teraz stanowisko prokuratury jest podobne. "Agenci mogli zabrać karty, bo działali w oparciu o decyzje wydane im przez prokuraturę" - informuje "Rzeczpospolitą" Renata Mazur.
pap, ss