Informację o wyjściu na wolność Ryszarda F. potwierdził PAP mecenas Adam Grabiński, obrońca "Fryzjera". Grabiński powiedział, że F. nie chciał spotkania z dziennikarzami i poprosił o uszanowanie tej decyzji.
Przed wyjściem z aresztu śledczego na F. przez kilka godzin czekał tłum dziennikarzy i fotoreporterów, którzy wzbudzali spore zainteresowanie przechodniów. Na powitanie F. przygotowana została nawet piłka futbolowa. Ten jednak opuścił zakład tylnym wyjściem, w samochodzie mecenasa.
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Wrocławiu Bogusław Tocicki potwierdził PAP w piątek, że do sądu wpłynął dowód wpłaty kaucji. "Sąd, mając dowód wpłaty, wydał nakaz zwolnienia F. z aresztu" - powiedział rzecznik.
W czwartek wrocławski sąd zdecydował, że Ryszard F. może opuścić areszt po wpłacie kaucji. "Sędzia uznał, że wszystkie ważne dowody zostały już zebrane i zabezpieczone, a najważniejsi świadkowie przesłuchani, dlatego ze strony oskarżonego nie ma już groźby matactwa ani ukrywania się" - powiedział Tocicki.
Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od maja 2005 roku. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ponad stu osobom: działaczom sportowym, sędziom, obserwatorom PZPN, m.in. dwóm członkom zarządu PZPN Witowi Ż. i Kazimierzowi F. W grudniu u.br. przed wrocławskim sądem rozpoczął się pierwszy proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób, w tym domniemany organizator całego procederu - Ryszard F.pap, ss, ab