O wynikach audytu "funkcjonowania niektórych jednostek organizacyjnych ABW w latach 2006-07", czyli w czasie nadzorowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przez rządy PiS, poinformowała w piątek p.o. rzeczniczka ABW mjr Katarzyna Koniecpolska- Wróblewska. Ujawniła, że w tych sprawach skierowano "kilka" zawiadomień do prokuratury. Odmówiła podania dalszych szczegółów.
Po audycie w ABW będą liczne zawiadomienia do prokuratury - mówił w czwartek po posiedzeniu sejmowej komisji do spraw służb specjalnych jej przewodniczący Janusz Zemke (LiD). Komisję zapoznano z wynikami kontroli - o szczegółach nie informowano. Zemke mówił wtedy, że najpierw dokument ma trafić do premiera a gdy szef rządu się z nim zapozna, ABW powinna wydać w tej sprawie komunikat.
Gdy w lutym premier Donald Tusk mówił dziennikarzom, że ma zaufanie do obecnego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka, dodawał, że wcześniej w Agencji "nie działo się najlepiej". "Szefostwo ABW dopiero rozpoznaje, w jakim stopniu przekraczano lub naruszano normy dobrego obyczaju, przyzwoitości, czy normy prawne. Ja nie będę o tym mówił przed zakończeniem kontroli, takiego audytu" - ujawnił w lutym premier.
Także wtedy Zemke ujawnił, że audyt w ABW miał już wykazać 94 przypadki nielegalnych podsłuchów za rządów PiS. "Polegały na tym z grubsza, że ABW uzyskiwała przykładowo zgodę na podsłuchiwanie kogoś przez miesiąc albo czasami przez trzy miesiące i jest na to decyzja sądu. Wiadomo, odkąd dokąd to można robić. Po czym przesłuchiwano ludzi znacznie dłużej, czasami to trwało kilkadziesiąt dni dłużej niż ta zgoda" - oświadczył Zemke. Dodał, że "na razie" obecny szef ABW złożył do prokuratury cztery doniesienia, które obejmują dwie takie sprawy.
Według piątkowego komunikatu ABW, od 12 grudnia zeszłego roku do 17 marca działał Zespół Kontrolny do Spraw Prowadzenia Kontroli Doraźnej. Kontrolował on: prawidłowość wykonywania przez funkcjonariuszy ABW czynności operacyjno-rozpoznawczych, uprawnień procesowych, politykę kadrową, wydatki z budżetu Agencji, realizowanie zadań z zakresu ochrony państwa, prowadzenie ewidencji operacyjnej, sposoby zakładania i prowadzenia zbiorów informacji i archiwizacji dokumentacji operacyjnej w ABW.
Za najbardziej rażące nieprawidłowości ujawnione w toku kontroli ABW uznało podejrzenie popełnienia przestępstw: przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków (za co grozi do 3 lat więzienia), poświadczenia nieprawdy, ujawnienia informacji niejawnych (za co grozi nawet do 8 lat więzienia), a także naruszanie ustawy o ochronie tajemnic, zasad dyscypliny służbowej funkcjonariusza ABW i "naruszanie norm prawa wewnętrznego ABW w zakresie różnorodnych aspektów funkcjonowania Agencji".
Według Koniecpolskiej-Wróblewskiej w toku kontroli, głównie z powodu jej krótkiego okresu, "nie udało się wyjaśnić wielu istotnych kwestii, które mogą budzić poważne wątpliwości".
Dlatego - dodała rzeczniczka - w ramach Agencji "będą prowadzone dalsze czynności sprawdzające w formie kontroli wszczynanych w poszczególnych jednostkach i komórkach organizacyjnych Agencji oraz poprzez działania Inspektoratu Nadzoru, Kontroli i Bezpieczeństwa Wewnętrznego ABW".ab, pap