Obowiązująca teraz habilitacja, jak wyjaśniła Kudrycka, zostanie zastąpiona oceną dorobku naukowego doktora. Na podstawie tej oceny, dokonanej przez niezależne instytucje, doktor otrzyma (zamiast stopnia doktora habilitowanego) status samodzielnego pracownika naukowego i uprawnienia promotorskie. Będzie to jedna ze zmian wprowadzonych przez zapowiadaną przez resort tzw. małą nowelizację ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i ustawy o stopniach i tytule naukowym.
Takiemu doktorowi, posiadającemu status samodzielnego pracownika naukowego prezydent będzie mógł, na wniosek Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, nadać tytuł profesora, który obecnie przysługuje tylko doktorom habilitowanym.
"Chcemy udrożnić system dla młodych doktorów a także zintegrować go z innymi krajami Unii Europejskiej i tymi najbardziej rozwiniętymi cywilizacyjnie. (...) Likwidujemy kolokwium habilitacyjne i całą drogę dojścia do tego kolokwium. (...) Oznacza to, że młodzi doktorzy (...), jeśli stwierdzą, że ich dorobek od doktoratu może być oceniony pozytywnie, to wystąpią do jednostki spoza swojej uczelni o to, aby uzyskać ten certyfikat. Wówczas nie będą musieli zdawać egzaminu, pisać wielkich ksiąg, tylko przedstawią swój dorobek naukowy. Ta jednostka zewnętrzna, czyli Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów oceni ten dorobek i powie, (...) że ten doktor kwalifikuje się do tego, żeby już promować młodych doktorów" - wyjaśniła minister.
Resort chce też wywalczyć zwiększenie nakładów z budżetu na naukę i szkolnictwo wyższe oraz przez odpowiednie rozdzielanie pieniędzy wymusić większe skupienie uczelni na badaniach naukowych a nie tylko na zajęciach dydaktycznych.
"Do 2013 r. chcielibyśmy osiągnąć poziom finansowania nauki i szkolnictwa wyższego wysokości 2 proc. PKB łącznie. W tej chwili mamy 1,3 proc. PKB. Jesteśmy zdeterminowani, żeby znaleźć środki przede wszystkim na finansowanie badań" - powiedziała.
Dodatkowych pieniędzy resort nie będzie na razie szukał w kieszeniach studentów studiów dziennych na publicznych uczelniach. "Takiego rozwiązania nie planujemy" - zapewniła minister nauki. Nie wykluczyła jednak, że w przyszłości MNiSW wróci do tego tematu. Wprowadzenie opłat za studia postulują krajowi specjaliści, m.in. rektorzy zrzeszeni w Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich i międzynarodowi eksperci. W propozycjach najczęściej pojawia się wniosek, aby wszyscy płacili za studia tyle samo, ale aby w zależności od sytuacji materialnej student mógł dostać odpowiednie wsparcie z budżetu państwa w postaci stypendium lub specjalnego kredytu.
Kudrycka poinformowała, że 16 kwietnia, planowane zmiany w nauce i szkolnictwie wyższym ma omawiać premier Donald Tusk na spotkaniu z przedstawicielami środowisk naukowych i akademickich.
Nie wiadomo jeszcze kiedy do Sejmu trafią rządowe projekty "małych nowelizacji". Minister nauki zapewnia, że wkrótce.
pap, ss