Sąd uwzględnił zarazem zażalenie prokuratury i zdecydował o powrocie do aresztu jednego z szefów "Pruszkowa" Janusza P., pseud. Parasol - oskarżonego m.in. o podżeganie do zabójstwa.
Areszty wobec Janusza P. i dziewięciu członków "Pruszkowa", w tym Marcina B., ps. Bryndziak, uchylił 4 marca Sąd Okręgowy w Warszawie, który prowadzi wielki proces członków gangu. Sąd wyznaczył im wtedy inne "środki zapobiegawcze" - poręczenia majątkowe, dozory policji oraz zakaz opuszczania kraju. Sąd okręgowy nie wystąpił do sądu apelacyjnego o przedłużenie aresztów (jak chciała prokuratura), z powodu ich długotrwałości i braku obawy matactwa, bo większość zarzutów dotyczy lat 90.
Od decyzji odwołała się prokuratura, a także sami oskarżeni, którzy kwestionowali wysokość wyznaczonych kaucji.
"Prawidłowy przebieg postępowania w sprawie tych dziewięciu członków gangu wystarczająco zapewnią takie środki zapobiegawcze jak poręczenia majątkowe, dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju" - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka SA sędzia Barbara Trębska. Dodała, że SA wskazał w uzasadnieniu swej decyzji, iż 19 marca i tak kończył się czas aresztowania tej dziewiątki.
Trębska podkreśliła, że wobec Janusza P. areszt jest niezbędny dla prawidłowego przebiegu postępowania. Dodała, że wobec niego SO wyznaczył 200 tys. zł kaucji w zamian za wyjście na wolność, ale SA uchylił tę decyzję. Sędzia podkreśliła, że "Parasol" - który w czerwcu 2007 r. skończył odsiadkę za inne czyny - był faktycznie aresztowany w tej sprawie dopiero od sierpnia 2007 r.
SA utrzymał wysokość wyznaczonych kaucji dla 9 podsądnych.
Proces kilkudziesięciu członków gangu pruszkowskiego, oskarżonych przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie, trwa od 2006 r. w najlepiej zabezpieczonej sali warszawskiego sądu. Odpowiadają za kilkadziesiąt przestępstw z lat 1995-2003, m.in. za wymuszenia rozbójnicze, napady, porwania, pobicia, kradzieże aut, oszustwa, handel bronią i narkotykami.
ab, pap