"Rozpad LiD-u jest ważnym jakościowo sygnałem wskazującym na to, że oto rozpoczął się proces +dekwaśniewskizacji+ lewicy, tej części, która uległa urokowi i wpływom byłego prezydenta" - powiedział Miller na konferencji prasowej w Lublinie.
Jego zdaniem, koalicja LiD była nieudanym pomysłem Kwaśniewskiego. Ocenił, że obecnie lewica znalazła się w "głębokim kryzysie".
"To było jego (Kwaśniewskiego) wielkie marzenie, by w jednym ugrupowaniu zgromadzić postkomunistów i antykomunistów. To się skończyło niepowodzeniem, rozwodem w hałaśliwej i nieprzyjemnej formie i teraz przychodzi czas szukania nowych rozwiązań, bo niewątpliwie lewica w Polsce jest w głębokim kryzysie" - podkreślił.
Miller widzi możliwość budowy nowej, dużej formacji lewicowej, poprzez tzw. opcję zerową, czyli "po zawieszeniu, czy wygaszeniu działalności wielu ugrupowań lewicowych, które by chciały realizować ten projekt".
Minimum programowym nowej formacji miałyby być twierdzenia, że "polska transformacja jest sukcesem, a nie klęską i lewica ma w tym procesie swój znaczący udział", oraz że najważniejszym problemem lewicy jest "szybka modernizacja równająca jakość życia Polaków do obywateli najwyżej rozwiniętej cywilizacji europejskiej".
Były premier i b. lider SLD nie zamierza jednak inicjować jednoczenia lewicy. "My jesteśmy w tej chwili skoncentrowani na budowie własnej tożsamości i struktur" - podkreślił.
Zapytany o możliwość powrotu do Sojuszu, odparł że żywi do tego ugrupowania wielki sentyment, ale etap organizacyjnego związku z Sojuszem uważa za zamknięty. "Jestem teraz w innej partii" - zaznaczył.
Zapowiedział, że 25 maja w Warszawie odbędzie się pierwszy kongres jego partii Polska Lewica.
ab, pap