"Sytuacja w polskiej piłce jest niecodzienna. Środowisko piłkarskie nie ma obecnie wyraźnego lidera. I dlatego koncepcja, by szefem federacji został człowiek ze świata polityki jest może niegłupia. Oczywiście, gdyby dziś jakiś polityk wyszedł na mównicę i oświadczył, że chce być prezesem związku - nie miałby szans na konieczne do wyboru poparcie".
"Ale sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby pojeździł po Polsce, spotkał się z ludźmi i przede wszystkim zaprezentował co chce zrobić. No i, rzecz jasna, nie mógłby realizować interesów swojej partii, bo rozliczany byłby tylko z tego, co zdziała na rzecz polskiej piłki" - dodał Piechniczek.
Wybory nowego prezesa są zaplanowane na 14 września. W niedzielę podczas Nadzwyczajnego Zjazdu PZPN obecny prezes związku zapowiedział, że nie będzie starał się ponowny wybór.
ab, pap