- Rada naczelna nie rozumie zerwania koalicji LiD i nie spodobał jej się ostry zwrot SLD na lewo, dlatego postanowiono zawiesić współpracę, tłumaczy Czarzasty, który jest członkiem Sojuszu, a w partii dał się poznać jako żarliwy orędownik zerwania współpracy z demokratami.
Na pytanie, czy nie starał się przekonać kolegów z "Ordynackiej" do nowego kursu Sojuszu, odpowiada, że "Stowarzyszenie rządzi się swoimi prawami. - Dlaczego miałbym bronić decyzji Sojuszu o zerwaniu współpracy z PD? Dla mnie sposób jej wykonania też był dziwny", zaznacza Czarzasty. - "Poza tym nie wiem, czy moi koledzy dobrze by się czuli, współpracując z formacją tak mocno lewicową, jaką chce być Sojusz".
Partia Wojciecha Olejniczaka straciła więc kolejnego sojusznika na scenie politycznej.
ab, pap