Klich podkreślił, że atmosfera tego spotkania "była dobra, nawet bardzo dobra". "Dawno nie usłyszałem tylu komplementów i to w obecności moich dwóch wiceministrów i szefa BBN, ministra Władysława Stasiaka" - dodał.
"Jeżeli chodzi o uzgodnienia, umówiliśmy się z panem prezydentem, że patrzymy w przyszłość, a nie za siebie. Będziemy rozmawiać przed kolejnymi okazjami - 15 sierpnia i 11 listopada - na temat tych zgłoszonych i nowych kandydatur" - powiedział szef MON.
Przypomniał, że ze 160 etatów generalskich obsadzonych jest 127, więc "jest duży margines swobody".
"Oczywiście nikt nie zamierza szybko wypełnić tych wszystkich etatów, ale jest perspektywa. W polskich siłach zbrojnych potrzebne jest konsekwentne realizowanie zasady tożsamości stopnia etatowego z faktycznie posiadanym stopniem; dopasowanie tego, co się ma na pagonach, do stopnia właściwego dla danego stanowiska. W związku z tym jest o czym rozmawiać. Będziemy rozmawiać na temat kolejnych nominacji" - powiedział Klich.
W poniedziałek wyszło na jaw, że z 15 zaproponowanych przez Klicha kandydatur do awansów generalskich prezydent zaakceptował jedynie trzy. We wtorek prezydent wyraził przekonanie, że 127 generałów to wystarczająca liczba przy wielkości polskiej armii. Podkreślił, że to on decyduje o nominacjach.
W środę wieczorem prezydent spotkał się z szefem MON. Rzecznik MON Robert Rochowicz nie ujawnił tematu rozmowy, podał jedynie, że ministrowi towarzyszyli sekretarz stanu Czesław Piątas i podsekretarz Stanisław Komorowski.
pap, ss