Dodał, że w Konstytucji tej przemawia "dusza narodu - a raczej wielu narodów, które w tamtym czasie stanowiły wraz z Polakami ówczesną Rzeczypospolitą".
Bp polowy podkreślił, że światło Ewangelii Jezusa Chrystusa otworzyło oczy króla oraz twórców Konstytucji 3 maja na pokorne, biedne, bezbronne i bezradne warstwy społeczeństwa polskiego.
"Zapominanie o biednych, bezbronnych i bezradnych jest zawsze przyczyną zagrożeń dla bezpieczeństwa i ładu w Ojczyźnie. Nie wystarczy prowadzić wojen z dala od własnego ojczystego domu, by strzec jego bezpieczeństwa. Trzeba także uczynić wszystko, aby życie każdego człowieka, w tym człowieka biednego, bezbronnego i bezradnego, było uznane, szanowane i we właściwy sposób zabezpieczone" - powiedział bp Płoski.
Zaznaczył jednocześnie, że paradoksalnym - w pewnym sensie - wydaje się to, że polscy żołnierze poświęcają swoje zdrowie i życie w obronie podstawowych praw człowieka poza granicami kraju, podczas gdy w Ojczyźnie "ich żołnierski status, a także ich rodzin, nie są dostatecznie zabezpieczone stosownymi gwarancjami prawnymi i ekonomicznymi".
Biskup Płoski przypomniał też słowa sekretarza Kongregacji Nauki Wiary abpa Angelo Amato, który powiedział: "Oprócz odrażającego terroryzmu kamikadze jest jeszcze tak zwany terroryzm o ludzkiej twarzy. (...) Ma on miejsce wtedy, gdy aborcja nazywana jest dobrowolnym usunięciem ciąży, a nie zabiciem bezbronnej istoty ludzkiej, lub kiedy eutanazję określa się delikatniej jako śmierć z godnością".
Biskup polowy skrytykował też niektórych kreatorów współczesnego liberalizmu, głoszących zasadę, że "człowiek ma być wolny". Ową wolność - jak podkreślił - liberałowie uważają, że "należy sobie zapewnić przez ustawy, w których większość zadecyduje, co to jest prawda i gdzie jest prawda. Twierdzą również, że to człowiek jest twórcą prawa, twórcą swej wolności, twórcą swego szczęścia. Powinien zatem wyzwolić się od "ciemnogrodu", a wejść do "jasnogrodu", gdzie będą żyć ludzie wolni - nawet "samowolni".
"W objęciach tej +wolności+ wyrastają niewolnicy strachu przed poczętym dzieckiem. Wrogiem teraz nie jest polityk, tylko dziecko. Wyrastają niewolnicy strachu przed małżeństwem jednym, nierozerwalnym. Wyrastają niewolnicy narkotyków. Wyrastają niewolnicy pieniądza i handlu za wszelką cenę. Taka wolność się opłaca, bo daje władzę. Wyrastają niewolnicy obsesji walki z Bogiem i Kościołem, walki za wszelką cenę. Niewolnicy zła nie uznają Boga, nie uznają niezmiennych zasad moralnych, nie uznają tradycji. Rodzi się współczesna targowica ducha, targowica kultury, która grzebie polskiego ducha, oddaje polską duszę we władanie często +obcej kultury+" - przestrzegał biskup.
Zdaniem biskupa polowego trwa "bitwa o Polskę", która dzisiaj oznacza bitwę o Polskę wierną swym dziejom, zbudowaną na fundamencie wiary i chrześcijańskiej kultury.
We mszy uczestniczyli m.in.: parlamentarzyści z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim, przedstawiciele rządu, Kancelarii Prezydenta, władze samorządowe stolicy z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz, generalicja WP z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem, kombatanci, harcerze oraz liczni mieszkańcy stolicy.pap, ss