Komentując informacje środowej "Gazety Wyborczej" rzeczniczka SPD przyznała jednak, iż niemieckim socjaldemokratom zależy na wzmocnieniu "siostrzanych partii".
"Chcielibyśmy także, by frakcja socjalistów w Parlamencie Europejskim (PE) była silna po wyborach w 2009 roku. Traktat Lizboński zwiększy rolę PE i dlatego przyszłoroczne wybory są dla nas bardzo ważne" - powiedziała PAP rzeczniczka.
Według "Gazety Wyborczej" niemiecka lewica chce pomóc w reaktywacji lewicy w Polsce. Obawia się bowiem, że marginalizacja Sojuszu Lewicy Demokratycznej osłabi frakcję Partii Europejskich Socjalistów w PE.
Rzeczniczka SPD potwierdziła, że w czwartek wieczorem do Warszawy przyjeżdża delegacja Socjaldemokratycznej Partii Niemiec, z jej szefem Kurtem Beckiem na czele, a także z szefem frakcji socjalistów w PE Martinem Schulzem i premierem Brandenburgii Matthiasem Platzeckiem.
Celem wizyty, która potrwa od czwartkowego wieczoru do soboty, jest m.in. udział w polsko-niemieckiej konferencji zorganizowanej przez Fundację im. Friedricha Eberta na temat socjalnej Europy w XXI wieku.
"Kurt Beck spotka się z polskim ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim oraz pełnomocnikiem polskiego premiera ds. międzynarodowych Władysławem Bartoszewskim" - powiedziała rzeczniczka. Tematem rozmów mają być problemy dwustronne, europejskie i bezpieczeństwa.
Beck spotka się też z byłym prezydentem RP Aleksandrem Kwaśniewskim.
SPD współrządzi Niemcami w wielkiej koalicji z partiami chadeckimi: CDU i bawarską CSU. Jednak od kilku miesięcy ugrupowanie pogrążone jest w wewnętrznym kryzysie wokół prób nawiązania współpracy z postkomunistyczną Lewicą w parlamentach zachodnich landów Niemiec.
Skutkiem kryzysu była znaczna utrata poparcia społecznego; według sondażu telewizji ARD z zeszłego tygodnia SPD może liczyć obecnie na 27 procent głosów, zaś CDU/CSU na 37 procent.
Sam Kurt Beck traci także w sondażach popularności polityków; według ankiety ARD tylko 23 procent badanych jest zadowolonych z jego pracy jako szefa partii.
W środę radio NDR1 Niedersachsen (Dolna Saksonia) podało, iż w kierownictwie SPD zapadła decyzja, iż to nie Beck, a szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier będzie kandydatem partii na kanclerza Niemiec w wyborach parlamentarnych w 2009 roku. SPD szybko zdementowała te doniesienia.
pap, ss