[[mm_1]]Przed wylotem do Peru premier powiedział dziennikarzom, że rozmowa z prezydentem dotyczyła m.in. "koordynacji działań" przed szczytem energetycznym w Kijowie, gdzie Polskę będzie reprezentował Lech Kaczyński. Tusk dodał, że zagadnienia szczytu energetycznego, zaplanowanego na 22-23 maja, dotyczą także spraw pozostających w gestii rządu, dlatego chodzi o to, by prezydent mógł występować w Kijowie zarówno w swoim imieniu, jak i w imieniu szefa rządu.
Odnosząc się do planowanych przez PO zmian w służbie zdrowia, w tym rozwiązań dotyczących przyszłości szpitali, premier relacjonował, że "krótko tłumaczył" prezydentowi zasady tych zmian. Zdaniem Tuska, prezydent "sprawiał wrażenie życzliwie zainteresowanego". "Dla mnie to jest ważne, bo nie chcę narażać naszych ustaw na weto, tylko dlatego że nie do końca się rozumiemy" - powiedział premier.
Dodał, że umówili się z prezydentem na "spotkanie studyjne" w sprawie projektu ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Jak dodał, w spotkaniu wezmą udział też specjaliści z obu stron. "Będziemy starali się przekonać do optymalnego wariantu. Ja wiążę z tym spotkaniem duże nadzieje" - zaznaczył.
[[mm_2]]Platforma Obywatelska proponuje reformę ochrony zdrowia polegającą na przekształcaniu szpitali w spółki prawa handlowego ze 100-procentowym udziałem samorządu. Wcześniej placówki mają być oddłużone.
Premier zaznaczył, że z prezydentem nie rozmawiał o szczegółach, dlatego - jak wyjaśnił - nie może poinformować o konkretnych ustaleniach ze spotkania. "Rozmawialiśmy o tym, jak wyprzedzić ewentualne zagrożenia i konflikty, które są, które zdarzają się w kohabitacji, także u nas w Polsce" - zaznaczył.
"Prezydent sugerował, że chciałby systematycznie i aktywnie uczestniczyć w polskiej polityce zagranicznej. To jest - z mojego punktu widzenia - temat, o którym zawsze warto rozmawiać" - zaznaczył Tusk. Chociaż - jak dodał - nie ukrywa, że chciałby, aby podział ról między rządem a prezydentem był bardziej precyzyjny.
Szef rządu poinformował, że kolejnym tematem rozmów z prezydentem była sytuacja w Gruzji oraz misja unijnych ministrów spraw zagranicznych, w tym szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego w tym kraju. "Obaj uznaliśmy, że będziemy solidarnie wspierać Radosława Sikorskiego w jego wspólnej z innymi szefami MSZ misji w Gruzji" - podkreślił.
W poniedziałek do Tbilisi na rozmowy na temat obecnego rosyjsko- gruzińskiego konfliktu wokół separatystycznej Abchazji udała się misja unijnych ministrów spraw zagranicznych. Oprócz Sikorskiego, uczestniczyli w niej szefowie dyplomacji Słowenii (która w tym półroczu przewodniczy pracom UE), Litwy, Łotwy i Szwecji. Ministrowie spotkali się z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim, by porozmawiać o pogorszeniu stosunków gruzińsko- rosyjskich po ogłoszeniu przez Moskwę wzmocnienia więzów z separatystycznymi regionami Gruzji - Abchazją i Osetią Południową.
"Unia Europejska ponownie wyraża poparcie dla suwerenności Gruzji i jej integralności terytorialnej w międzynarodowo uznanych granicach" - oświadczył po tym spotkaniu minister spraw zagranicznych Słowenii Dmitrij Rupel.
Zdaniem premiera, atmosfera spotkania z prezydentem była dobra. Jak ocenił, Lech Kaczyński wykazał "raczej gotowość do serdecznej rozmowy, niż do zapasów". "Oceniam tę rozmowę bardzo dobrze" - podkreślił szef rządu.pap, ss