Do napadu doszło w czerwcu 1994 roku. Napastnik posiadał broń. Zrabował gotówkę, złotą biżuterię i inne przedmioty o łącznej wartości 520 tysięcy starych złotych (obecnie 52 tysięcy zł - PAP).
Prokurator żądał dla Ryszarda N. 10 lat więzienia.
"Pierwszy, uniewinniający Ryszarda N. wyrok w tej sprawie zapadł z końcem lat 90. Został jednak uchylony przez Sąd Apelacyjny w Katowicach, który polecił bielskiemu sądowi ponowne zweryfikowanie linii obrony +Rzeźnika+" - przypomniał rzecznik Sądu Okręgowego sędzia Jarosław Sablik.
Sablik wyjaśnił, że w sprawie jedyną obciążającą Ryszarda N. okolicznością było to, że pożyczył od innej osoby samochód, którym następnie uciekli sprawcy napadu na kantor. Żaden ze świadków napadu nie rozpoznał jednak N., jako jednego ze sprawców.
Ryszard N. konsekwentnie nie przyznawał się do winy. Twierdził, że samochód tuż przed napadem pożyczył innemu bielskiemu przestępcy, nieżyjącemu już M.Ć. "Podkreślał, że gdyby miał dokonać napadu, to nie użyłby do tego posiadanego przez siebie samochodu, lecz kradzionego. Ryszard N. był w przeszłości karany za kradzieże samochodu. Tę wersję potwierdzali świadkowie" - powiedział rzecznik sądu.
Pod koniec lat 90. kontynuację procesu uniemożliwiła ucieczka "Rzeźnika" z Zakładu Karnego w Wadowicach. Po jego zatrzymaniu w Niemczech i wydaniu do Polski w 2005 roku, przez ponad rok trwała procedura wyrażenia przez niemieckie organy wymiaru sprawiedliwości zgody na sądzenie Ryszarda N., również za udział w dokonanym w 1994 roku w napadzie. Ponowny proces w tej sprawie mógł się więc rozpocząć dopiero jesienią 2007 roku.
Ryszard N. rozpoczął przestępczą "karierę" na początku 1994 roku od kradzieży samochodów. W latach 1998-1999 miał już na koncie porwania z wymuszeniami dla okupów, podpalenia i podkładanie bomb. Na przełomie 1999 i 2000 roku policja zatrzymała kilku bossów gangu pruszkowskiego. Wpadł też N., któremu zarzucono między innymi zabójstwo "Pershinga". Kilka miesięcy później gangster zdołał uciec ze spacerniaka więzienia w Wadowicach. Został zatrzymany w Niemczech 27 kwietnia 2005 roku. 24 maja trafił do aresztu w Raciborzu.
Pod koniec marca ubiegłego roku bielski Sąd Okręgowy wymierzył Ryszardowi N. w pierwszym procesie karę 25 lat więzienia i 50 tysięcy złotych grzywny. Sąd uznał, że N. jest winny wszystkich 13 stawianych mu zarzutów, w tym udziału w zabójstwie szefa gangu pruszkowskiego "Pershinga", kierowania gangiem oraz ucieczki z więzienia z Wadowic i napadu na bank.
Przed bielskim Sądem Okręgowym aktualnie toczy się kolejny proces, w którym "Rzeźnik" jest jednym z oskarżonych. Odpowiada w nim między innymi za: usiłowanie zabójstwa bielskiego przedsiębiorcy Sylwestra O., zastraszanie szeregu osób, pranie brudnych pieniędzy poprzez kupno drogiego samochodu przez podstawioną osobę, a także spowodowanie fikcyjnego wypadku drogowego, by wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej.pap, em