Premier podczas briefingu dla dziennikarzy nazwał orędzie prezydenta "niezręcznym". "Wykorzystano wizerunek homoseksualistów w kontekście klątw i klęsk jakie czyhają na Polskę. Wolałbym aby Polska - kogokolwiek to dotyczy - prezydenta, premiera - nie wbijała się w pamięć opinii światowej jako kraj homofobów, czy specjalistek od teletubisiów, żeby mieli nas za względnie normalnych" - mówił Tusk.
Ocenił, że umieszczenie L. Kaczyńskiego w Hall of Shame "na pewno chwały nam nie przynosi".
"Współczuję panu prezydentowi, jak państwo pamiętacie on powiedział, że nie obejrzał tego orędzia zanim zostało wyemitowane, to jest być może przestroga dla pana prezydenta, że szczególnie kiedy przygotowują to tacy ludzie jak w tym wypadku, to żeby chociaż by obejrzał, zanim światu pokaże kolejne orędzie - tak będzie bezpieczniej" - powiedział szef rządu.
ab, pap