W poniedziałkowej rozmowie z Radiem Zet Olejniczak powiedział, że czuje się spokojny o wynik nadchodzącego kongresu SLD. Na planowanym na przełom maja i czerwca kongresie SLD o przywództwo w partii będą walczyć właśnie Olejniczak i Napieralski.
Olejniczak, pytany co by się stało z SLD, gdyby "miał twarz Napieralskiego", powiedział, że "to nie byłoby dobrze". "SLD musi być partią poważną, konsekwentną, partią, która nie działa tylko i wyłącznie w oparciu o jakieś pojedyncze hasła, ale ma przed sobą długą drogę, która może przynosić sukcesy" - powiedział szef SLD.
Szef SLD zaznaczył jednocześnie, że "Napieralski ma swój dorobek polityczny i nie może on zostać zmarnowany". "Wbrew temu co ktoś tam próbował mówić, nie ma żadnego rozłamu w SLD i nie będzie" - podkreślił.
"To jest nieprzyjemna sytuacja kiedy sekretarz generalny kandyduje, bo to oznacza, że pracę swoją poświęcił własnej osobie, a nie na rzecz formacji, czy Olejniczaka" - uważa szef SLD. "To taka przykra sytuacja, ale pogodziłem się z nią" - dodał.
Jak podkreślił jest optymistą i na "pewno miejsce dla Grzegorza Napieralskiego jest w SLD", ale - jak zaznaczył - już "nie w tej szacie i na tej funkcji".
Pytany, czy nie można się w SLD narazić Olejniczakowi stwierdził, że "trzeba być lojalnym wobec formacji, wobec szefa partii", bo - jego zdaniem - "tylko zgrana drużyna jest w stanie przeforsować swój program i zachęcić wyborców do głosowania". "SLD musi odzyskać poparcie wśród społeczeństwa" - podkreślił.
Szef SLD powiedział, że "czuje się spokojny o wynik" wyborów. "Zjeździłem kraj wzdłuż i w szerz, spotkałem się z delegatami. Mam duże poparcie w wielu województwach. Jestem, spokojny o wynik" - powiedział. Podkreślił, że cieszy się poparciem "wielu osobistości SLD". Wskazał wśród nich Jerzego Szmajdzińskiego i Janusza Zemke oraz "wielu działaczy terenowych, szefów rad wojewódzkich", ale także - jak zaznaczył - "wielu zwykłych działaczy".
Olejniczak potwierdził także, że podczas głosowania w Sejmie nad wetem prezydenta do ustawy medialnej SLD wstrzyma się od głosu. Zapowiedział, że w klubie Lewicy będzie dyscyplina w tej sprawie. Zgodnie z konstytucją, Sejm odrzuca weto prezydenta (ponownie uchwala ustawę) większością trzech piątych głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
ab, pap