W deklaracji Polska i Francja zobowiązują się do ścisłej współpracy politycznej, gospodarczej, społecznej i kulturalnej zarówno w relacjach dwustronnych, jak i na forum UE oraz NATO.
Podczas rozmowy w Pałacu Prezydenckim Lech Kaczyński i Sarkozy poruszyli także kwestię obsady nowych stanowisk w Unii Europejskiej po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego. Traktat ma wejść w życie 1 stycznia 2009 roku.
Zapowiadając zniesienie barier w dostępie Polaków do francuskiego rynku pracy prezydent Sarkozy powiedział na konferencji prasowej, że Francja zdecydowała się na to, bo "wierzy w swobodny przepływ pracowników w całej Europie".
Pytany, dlaczego Francja nie zniosła wcześniej ograniczeń w swobodnym przepływie pracowników z Polski, Sarkozy powiedział: "Trzeba to pytanie postawić ówczesnym decydentom. Na pewno potrzebny był okres przejściowy".
"Polska jest jednym z wielkich krajów Europy. Europa opiera się na swobodnym przepływie osób i pracowników. Polska jest naszym strategicznym partnerem" - podkreślił prezydent Francji.
Do tej pory Francja zapowiadała utrzymanie ograniczeń w dostępie do swojego rynku dla pracowników z Polski i innych nowych krajów UE do maja 2009 roku.
W ocenie Lecha Kaczyńskiego, decyzja o otwarciu francuskiego rynku pracy dla Polaków jest niezmiernie ważna z dwóch powodów. Po pierwsze - jak podkreślił polski prezydent - Polska chce być pełnoprawnym członkiem UE.
"Pozostało jeszcze wprawdzie kilka krajów, gdzie polscy pracownicy nie mają dostępu, ale skreślenie z tej listy Francji jest decyzją z punktu widzenia tego równouprawnienia bardzo, ale to bardzo istotną" - zaznaczył L. Kaczyński.
Ta decyzja - w jego ocenie - jest ważna także z tego powodu, że francuski rynek pracy zostanie otwarty dla wszystkich zawodów. Zwrócił uwagę, że w Polsce jest duża grupa pracowników bardzo wysoko wykwalifikowanych pracujących m.in. w obszarze nowych technologii. Jak mówił prezydent, dla nich szansa pracy we Francji jest szansą na pogłębienie kwalifikacji.
Polski prezydent powiedział też, że do wyjeżdżających z kraju ma stały stosunek: "dobrze jeżeli wyjechali i wrócą, oczywiście pozostawiając po sobie dobrą opinię", "źle jeżeli wyjadą i nie wrócą", a "najgorzej, jeżeli wyjadą, nie robiąc Polsce dobrej opinii i nie wracają".
Prezydenci rozmawiali również o obsadzie stanowisk unijnych po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego oraz o przewodnictwie Francji w UE, które rozpocznie się 1 lipca.
"Przed nami stoją wręcz niezmiernie ważne decyzje związane z nowymi stanowiskami w UE, a także nowym przewodniczącym Komisji Europejskiej" - powiedział L. Kaczyński. Podkreślił, że bardzo się cieszy, iż prezydent Francji w tej sprawie przyjął otwartą postawę. Dodał, że w rozmowie padały konkretne nazwiska.
"Myślę, że tego rodzaju rozmowy w Europie między państwami muszą być kontynuowane, ponieważ do decyzji nie jest daleko. Decyzja będzie za siedem - osiem miesięcy" - mówił polski prezydent.
Jednocześnie zadeklarował, że Polska chce pomóc Francji w realizacji "ambitnych celów" podczas jej prezydencji w UE. Lech Kaczyński zaznaczył, że każde państwo, które przewodniczy UE jest ważne, ale jeżeli "tym państwem jest państwo wielkie, to ma to wtedy olbrzymie wręcz znaczenie".
Sarkozy podziękował polskiemu prezydentowi za jego wsparcie dla zbliżającej się francuskiej prezydencji w UE. Wyraził też przekonanie, że Polska przyczyni się do sukcesu tego przewodnictwa.
"Zawsze uważałem, że Polska jest jednym z sześciu wielkich krajów Europy" - powiedział Sarkozy. Podkreślił, że dla niego zawsze było ważne, by Polska "była krajem uczestniczącym we wszystkich ważnych decyzjach".
Sarkozy podkreślał, że jego wizyta jest dobrą okazją do podpisania strategicznego partnerstwa, bo Polska i Francja mają "wiele wspólnych interesów, w tym wspólną politykę rolną".
Mówił też m.in. o nowoczesnej polskiej gospodarce i istotnych interesach francuskich w Polsce. "Przyjeżdżam tutaj jako przyjaciel" - podkreślił prezydent Francji.
L. Kaczyński poinformował, że rozmawiał z Sarkozym także o sytuacji na Ukrainie i w Gruzji. "To co usłyszałem (od prezydenta Francji) niezmiernie mnie wręcz ucieszyło" - podkreślił.
Francuski prezydent powiedział, że rozmawiał z Lechem Kaczyńskim także m.in. o "włączeniu Ukrainy do Europy". Sarkozy zapowiedział, że w czasie francuskiej prezydencji w UE "będzie chciał zaproponować partnerstwo dla Ukrainy".
Sarkozy dziękował też prezydentowi L. Kaczyńskiemu "za kompromis" w sprawie Traktatu z Lizbony. Polski prezydent w odpowiedzi podkreślił, że Sarkozy w negocjacjach nad Traktatem w Brukseli odegrał "kluczową rolę", ponieważ "podjął się przełamywania lodów, które wydawały się nieprzełamywalne".
Lech Kaczyński powiedział, że liczy, iż wizyta Sarkozy'ego będzie miała istotne znaczenie nie tylko dla relacji polsko-francuskich, ale także dla UE i NATO. Jednocześnie powiedział, że decyzję Francji o powrocie do struktur wojskowych Paktu Polska przyjmuje z wielką radością.ab, ss, pap