Tusk i Sarkozy spotkali się w Pałacu na Wodzie w warszawskich Łazienkach, ich rozmowa trwała ponad godzinę.
Premier Donald Tusk podziękował w środę prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu za decyzję o otwarciu 1 lipca francuskiego rynku pracy dla Polaków. O decyzji tej prezydent Sarkozy poinformował w środę podczas wizyty w Warszawie. Do tej pory Francja zapowiadała utrzymanie ograniczeń w dostępie do swojego rynku dla pracowników z Polski i innych nowych krajów UE do maja 2009 roku.
"To jest decyzja, która ma dla nas znaczenie polityczne i symboliczne. Dzięki temu wiemy, że Unia Europejska, jako wspólny dom wszystkim narodów do niej przynależnych jest faktem, a nie hasłem" - powiedział Tusk na wspólnej z Sarkozy'm konferencji prasowej.
Premier powiedział też, że jest zgoda z Francją, jeśli chodzi o "potrzebę współpracy i wzajemnego wspomagania się".
Polski premier i prezydent Francji podpisali też program współpracy w ramach partnerstwa strategicznego. Wcześniej w środę prezydent Sarkozy i prezydent Lech Kaczyński podpisali deklarację w sprawie polsko-francuskiego partnerstwa strategicznego.
Sarkozy: chcemy współpracować
Sarkozy zadeklarował, że Francja chce pracować "ręka w rękę" z Polską w trakcie całego okresu francuskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Francja obejmuje przewodnictwo w Unii Europejskiej 1 lipca 2008 roku.
Na wspólnej konferencji prasowej z premierem Donaldem Tuskiem, Sarkozy podkreślił, że rozmawiał z szefem polskiego rządu m.in. o NATO, o polskiej inicjatywie dla polityki wschodniej UE i o obronie wspólnej polityki rolnej.
"Chciałbym bardzo, abyśmy pracowali z Polską ręka w rękę w trakcie całego okresu francuskiej prezydencji" - mówił prezydent Francji.
Sarkozy powiedział też, że Francja musi z dużym zrozumieniem podchodzić do Polski, która zredukowała swoje bezrobocie do 9 proc., ma wysoki wzrost gospodarczy oraz "ambicje rozwijania się w sposób zrównoważony".
"Będziemy chcieli doprowadzić do tego, że społeczeństwo Europy będzie czuło się pewnie (...) Francja liczy na wasze wsparcie i współpracę, abyśmy pobudzili Europę do szybszego rozwoju" - powiedział Sarkozy.
Jak zaznaczył, jest dla niego zaszczytem ponownie spotkać się z Tuskiem. "Pamiętam nasze pierwsze spotkanie w Gdańsku w 2005 roku" - dodał.Premier Donald Tusk mówił natomiast o południowym i wschodnim wymiarze polityki sąsiedztwa. Podkreślił, że mamy z Francją "pełną zgodność, co do potrzeby współpracy i wzajemnego wspomagania się w tym zakresie". "Dzięki zaangażowaniu pana prezydenta Sarkozy'ego możemy liczyć, że polsko-szwedzki projekt dotyczący wymiaru wschodniego zyska taki praktyczny wymiar na najbliższym szczycie UE w Brukseli" - dodał.
"Kiedy się jedzie na Ukrainę, kiedy się zwiedza Kijów, to widzimy, że jest to stolica europejska - powiedziałem to naszym polskim przyjaciołom - i trudno jest stwierdzić coś innego, jeżeli spojrzymy na to uczciwie" - podkreślił z kolei Sarkozy pytany, czy - i jeśli tak, to kiedy - Ukraina powinna wejść do UE. Zapowiedział też, że "w odpowiednim momencie", gdy Francja będzie sprawować przewodnictwo w UE, będzie miał możliwość złożenia propozycji dotyczącej partnerstwa Ukrainy z Unią. Przypomniał, że prezydencja francuska zorganizuje we wrześniu szczyt UE-Ukraina.
"Co do zasad Ukraina i Kijów należą do Europy geograficznej i kulturalnej i wydaje mi się, że jest to sprawa oczywista" - podkreślił. Dodał też, że jego kraj "co do zasad" jest za przystąpieniem Ukrainy i Gruzji do NATO. "Trzeba określić te sprawy kalendarzowo, trzeba również wziąć pod uwagę kłopoty z rosyjskojęzyczną częścią Ukrainy i problem Abchazji, jeżeli chodzi o Gruzję" - zaznaczył.
Tusk dodał ponadto, że to Sarkozy jest jednym z liderów "procesu uświadamiania" Unii Europejskiej, że u swoich granic ma ona także "europejskie narody, kultury i tradycje".
"Jeśli z takim samym zaangażowaniem - mogę powiedzieć - że doceniamy i rozumiemy wysiłki Francji, jej prezydenta, a co za tym idzie (przyszłej) prezydencji na rzecz zintensyfikowania procesu barcelońskiego, a więc procesu, który nazywamy Unią Śródziemnomorską, to dlatego, że my Polacy rozumiemy akurat to, jak ważna jest możliwie głęboka współpraca w obrębie Europy i w pobliżu jej granic politycznych, kulturowych, geograficznych" - podkreślił Tusk pytany, czy "w pełni i bez zastrzeżeń" popiera południowy wymiar polityki sąsiedztwa.
"Nie ma konfliktu między tymi projektami, wręcz przeciwnie, one są kompatybilne, one są wyrazem podobnych filozofii, podobnego spojrzenia na Europę i jej sąsiedztwo. I dlatego ja mogę z pełną odpowiedzialnością i czystym sumieniem powiedzieć, że ta współpraca między Polską a Francją nie jest koniunkturalna, tylko wyrasta z naszych głębokich przekonań" - dodał Tusk.
pap, ss, em