Kolejny błąd w teście gimnazjalnym

Kolejny błąd w teście gimnazjalnym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gimnazjaliści, którzy napisali dobrze egzamin z matematyki, stracili 11 punktów z 50 możliwych, bo drukarnia pomyliła strony w teście - ujawnia "Gazeta Wyborcza".
Minął tydzień od ogłoszenia wyników egzaminów kończących gimnazjum. Finiszuje rekrutacja do liceów - w niektórych miastach, np. w Poznaniu, już nie można przenosić dokumentów między szkołami. A uczniowie mają problem. Ci, którzy stracili punkty nie mogli złożyć podań do lepszych liceów. Z kolei ci, którzy mylili się w teście, mogli zyskać punkty za złe odpowiedzi. Drukarnia źle zszyła arkusze egzaminacyjne. Rzecz w tym, że ten sam test z odpowiedziami do wyboru drukowany jest w dwóch wersjach: w jednej poprawna odpowiedź na pytanie kryje się pod literką A, a w drugiej pod literką B. Potem egzaminatorzy według szablonu zakreślają poprawne odpowiedzi. Drukarnia jednak pomyliła strony i do testu A włożyła po dwie kartki z testu B. Szablon nie pasował, gimnazjaliści stracili punkty. Sprawa dotyczy co najmniej ośmiu regionów w kraju. Tak podaje Centralna Komisja Egzaminacyjna. W okręgowych komisjach ustawiają się kolejki gimnazjalistów z podaniami. Niezależnie od tego pracownicy komisji weryfikują prace. Okręgowe komisje odsyłają do szkół poprawione wyniki uczniów. Potem szkoły wymienią uczniom egzaminacyjne certyfikaty. I nowe wyniki uczniowie muszą złożyć w liceach. nd, pap