O takiej decyzji b. prezydenta poinformował prezes Instytutu Lecha Wałęsy w Warszawie, Piotr Gulczyński.
"Pan prezydent po kilku dniach potrzebnych na zastanowienie uznał, że nie jest zainteresowany ofertą TVP" - dodał.
Gulczyński wyjaśnił, że jeszcze we wtorek po popołudniu kierownictwo TVP otrzyma oficjalne pismo w tej sprawie.
Jak informował Gulczyński, propozycja wystąpienia b. prezydenta w Programie I TVP padła w liście, który prezes Urbański wysłał w ubiegły piątek.
Prezes Urbański zaproponował wystąpienie w prime-timie, które trwałoby około 8 minut, a więc - mówił Gulczyński - miałoby formułę zbliżoną do orędzia.
Piątkowy list zawierający propozycję wystąpienia telewizyjnego b. prezydenta był kolejnym w ciągu kilku dni, jaki wysłał prezes TVP do Lecha Wałęsy.
Listy miały związek z filmem "TW Bolek", pokazanym w TVP w ubiegłą środę. Przed emisją tego materiału b. prezydent domagał się, by TVP jej zaniechała - w przeciwnym razie zagroził procesem, w którym - jak zapowiedział - będzie domagać się 20 mln zł.
W liście do TVP Wałęsa podkreślał, że film oskarża go "o współpracę z komunistyczną Służba Bezpieczeństwa i uznaje za TW Bolek, co stanowi udowodnione sądownie całkowite kłamstwo".
W odpowiedzi na to prezes TVP, uzasadniając odmowę wstrzymania filmu, napisał: "Obowiązująca w Polsce wolność słowa wyklucza stosowanie cenzury prewencyjnej". Jednocześnie podkreślał, że TVP nadal oferuje b. prezydentowi Lechowi Wałęsie czas antenowy, w którym będzie się on mógł odnieść do filmu na swój temat.
W poniedziałek ukazała się, wydana przez IPN, książka "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", autorstwa historyków Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka.
Główne tezy książki mówią o tym, że w początkach lat 70. Wałęsa był agentem SB o kryptonimie "Bolek". Akta o tym świadczące, według autorów, Wałęsa zabrał w latach 90.; według nich w 2000 r. Sąd Lustracyjny wadliwie ocenił dowody nt. Wałęsy i pominął ich część. Wałęsa zaprzecza zarzutom o współpracę.ab, RMF FM, pap