Grad zabrał głos, po tym jak Sejm przyjął w czwartek przez aklamację uchwałę w sprawie wydłużenia terminu prywatyzacji polskich stoczni.
W uchwale posłowie zaapelowali do Komisji Europejskiej o przedłużenie okresu, w którym rząd przeprowadzi proces prywatyzacji i restrukturyzacji stoczni, w wyniku czego stocznie odzyskają stałą rentowność.
Grad podał, że do Brukseli przekaże plan restrukturyzacji Stoczni Szczecińskiej, plan połączenia stoczni w Gdyni i Gdańsku, oraz plan restrukturyzacji stoczni w Gdyni.
W czwartek Sejm przyjął przez aklamację uchwałę popierającą działania polskiego rządu dla polskich stoczni.
Grad zapewnił, że rząd zdąży wynegocjować w krótkim czasie umowy prywatyzacyjne z inwestorami. Liczy na to, że Komisja Europejska przyjmie propozycje polskiego rządu i przedłuży termin, w którym restrukturyzacja powinna się zakończyć.
Minister powiedział, że poprosi marszałka Sejmu, aby jeszcze w lipcu odbyła się debata na temat prywatyzacji polskich stoczni i tego, co działo się w tej sprawie w ostatnich 4 lat. "Jestem pewien, że wiele osób na sali, w tym nieobecny pan premier Jarosław Kaczyński, będzie czerwonych ze wstydu" - powiedział Grad.
Jacek Kurski (PiS) odnosząc się do tych słów przypomniał, że uchwała poparcia dla działań rządu w sprawie stoczni miała połączyć posłów ponad podziałami. "Zamiast gestu wspólnego wsparcia, działania wspólnie ponad partyjnymi podziałami, pan minister Grad wykorzystał tę mównicę do zepsucia efektu tej uchwały i do walki politycznej, w momencie, kiedy trzeba się jednoczyć" - ocenił Kurski.
Zdzisław Czucha (PO) apelował, by podobne wspólne decyzje - jak uchwała w sprawie stoczni - podejmować w innych sprawach polskiej gospodarki. "Proszę o wylanie więcej oliwy na wzburzone morze, nie wzajemne oskarżenia, ale wspólną walkę o interes wszystkich obywateli naszego kraju" - powiedział.
pap, keb