"Dr Garlicki ma dobrać zespół lekarzy i personel średni. Liczymy, że będzie to zespół wybitnych specjalistów z kraju i zagranicy. Ma także wybrać odpowiedni sprzęt medyczny i stworzyć ofertę oddziału, czyli procedury i usługi, które będą tam wykonywane. To zadanie na kilka najbliższych miesięcy" - powiedział rzecznik spółki Scanmed SA (której placówką jest Szpital św. Rafała) Marcin Mikos. "Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, ma zostać szefem tego oddziału, ale stanie się to nie wcześniej niż na początku przyszłego roku" - dodał Mikos.
Jak podkreślił Mikos, o zatrudnieniu dr Garlickiego przesądziły jego umiejętności zawodowe. "Dawno nie było sytuacji, by tej klasy kardiochirurg pozostawał bez zatrudnienia, więc szpital złożył mu ofertę" - powiedział Marcin Mikos.
12 lutego 2007 r. kardiochirurg został zatrzymany przez CBA. Samo jego zatrzymanie, wyprowadzenie ze szpitala w kajdankach, filmowanie wszystkiego i przekazanie nagrań mediom wywołały dyskusję o "teatralizacji" czynności procesowych i wykorzystywaniu ich w propagandowych celach.
Na początku maja Prokuratura Okręgowa w Warszawie ogłosiła, iż umorzyła wątek zabójstwa i narażenia przez dr. G. na utratę życia innego chorego z powodu "niepopełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu przestępstw".
Nadal toczy się śledztwo, w którym b. ordynator szpitala MSWiA jest podejrzany o korupcję (postawiono mu 45 takich zarzutów), mobbing, znęcanie się nad najbliższą osobą oraz usiłowanie zmuszania do "poddania się innej czynności seksualnej". Śledztwo jest przedłużone do 11 sierpnia i do tego czasu ma się zakończyć.
Kardiochirurg wytoczył byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze proces o ochronę dóbr osobistych, w którym domaga się przeprosin i 70 tys. zł zadośćuczynienia. Powodem są słowa ministra z konferencji prasowej tuż po zatrzymaniu lekarza, że "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".
nd, pap