W czwartkowej "Kropce nad i" Dorn powiedział, że już siedem i pół miesiąca jest zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. "Chyba zgłoszę mój przypadek do Księgi Rekordów Guinnessa" - żartował Dorn.
Wyjaśnił, że obecnie nie może kandydować do władz partii i nie może się pojawiać na zebraniach partyjnych. "Odbywają się wybory do władz powiatowych PiS i tak generalnie myślę, że zostanę odwieszony po kongresie programowym, który ma się odbyć na jesieni" - ocenił Dorn.
"Już przywykłem. Czuję się bardzo związany z PiS, a że mam bezwstydnie wysoką samoocenę, to na moje samopoczucie nie wpływa w sposób żaden to, że Jarosław Kaczyński mnie zawiesił" - powiedział. Dodał, że nie został poinformowany o przyczynach zawieszenia.
Jak mówił, zawieszenie w prawach członka ma też swoje dobre strony. Nie płacę np. składek - żartował.
16 listopada ubiegłego roku prezes PiS zawiesił w prawach członków partii jej byłych wiceprezesów: Ludwika Dorna, Pawła Zalewskiego i Kazimierza M. Ujazdowskiego.
Wcześniej wystosowali oni list do prezesa w sprawie zmiany sposobu zarządzania PiS. Kiedy list pozostał bez odzewu Dorn, Zalewski i Ujazdowski zrezygnowali z funkcji wiceprezesów. W grudniu Ujazdowski i Zalewski zrezygnowali z członkostwa w PiS, Dorn jest zawieszony.ab, pap