Chodzi o wszczęte 27 marca przez płocką Prokuraturę Okręgową śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego poprzez rozpowszechnianie informacji z innego postępowania prokuratorskiego.
Sprawa rozpowszechniania informacji związana jest ze śledztwem dotyczącym mafii paliwowej, prowadzonym przez zespół prokuratorów w Krakowie i obejmuje okres od 29 grudnia 2005 roku do 24 stycznia 2006 roku.
"Wniosek dotychczas nie został skierowany, ale prokuratorzy analizują materiał dowodowy i rozważają taką ewentualność" - powiedziała prokurator Śmigielska-Kowalska.
W tej sprawie przesłuchano dotychczas w charakterze świadków m.in. Zbigniewa Ziobrę oraz b. premiera Jarosława Kaczyńskiego.
W grudniu 2005 r. krakowscy śledczy mieli dotrzeć do nowych świadków, którzy opowiadali m.in. o układzie służb specjalnych i polityków, chroniących nielegalny obrót paliwami w Polsce. W tym kontekście miały pojawić się nazwiska prominentnych polityków lewicy i prawicy oraz pracowników służb specjalnych.
Media donosiły, że nowe informacje ze śledztwa miał zreferować prezesowi PiS jeden z krakowskich prokuratorów, a w całej sprawie miał pośredniczyć ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jarosław Kaczyński miał także otrzymać kilkaset stron protokołów z przesłuchań nowych świadków w aferze paliwowej.
W piątek wieczorem radio RMF FM podało, iż wniosek u uchylenie immunitetu Ziobro trafi w poniedziałek do Sejmu, gdyż prokuratura chce postawić b. ministrowi sprawiedliwości zarzut przekroczenia uprawnień.
nd, pap