Prezydent spotkał się z Barroso w trakcie swojej niedawnej wizyty w Paryżu. Po rozmowie z szefem KE Lech Kaczyński powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że sytuacja polskich stoczni jest "niedobra, ale nie beznadziejna".
W ocenie prezydenta, jest szansa na przedłużenie o około dwa miesiące czasu na uzupełnienie programów restrukturyzacyjnych polskich stoczni.
Według Kamińskiego, prezydent używał w rozmowie z Barroso argumentów zarówno natury gospodarczej, społecznej, jak i symbolicznej. W ocenie prezydenckiego ministra, przewodniczący KE jest przychylnie do Polski nastawiony.
"To jest dobry przewodniczący Komisji Europejskiej, który dobrze rozumie potrzebę europejskiej solidarności" - podkreślał Kamiński w środę w TVN24.
"Wygląda, że pan prezydent mocno przekonał pana przewodniczącego Barroso" - dodawał.
Kamiński zgodził się z uwagą, że rząd też przekonywał Komisję Europejską w sprawie stoczni. Prezydencki minister podkreślił jednak, że Lech Kaczyński w rozmowie z Barroso bardzo mocno popierał premiera Donalda Tuska w tej kwestii.
We wtorek po posiedzeniu rządu premier powiedział, że chce, aby KE dała Polsce czas do 12 września na przesłanie dokumentów dotyczących restrukturyzacji polskich stoczni. Decyzję w tej sprawie KE ma podjąć w środę. W tej sprawie Tusk odbył we wtorek telefoniczną rozmowę z szefem KE Jose Manuelem Barroso.
Premier zapewnił, że w przesłanych wcześniej do Barrosso listach zawarł dokumentację pozwalającą na restrukturyzację i prywatyzację stoczni bez konieczności ogłaszania ich upadłości.
ab, pap