Napieralski: decyzja ws. weta - w poniedziałek

Napieralski: decyzja ws. weta - w poniedziałek

Dodano:   /  Zmieniono: 
M.Stelmach/Wprost 
Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że decyzja Sojuszu w sprawie głosowania w Sejmie nad wetem prezydenta do nowelizacji ustawy medialnej autorstwa PO zapadnie na poniedziałkowym posiedzeniu zarządu krajowego partii.

Sprawa, czy głosowanie nad wetem prezydenckim ma się odbyć na  przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu, nie została jeszcze przesądzona. Punkt ten znajduje się we wstępnym porządku obrad Sejmu. W środę marszałek Bronisław Komorowski zadeklarował, że jeśli przynajmniej dwa kluby parlamentarne zwrócą się do niego o przesunięcie terminu głosowania, rozważy to.

Lider SLD poinformował w programie "Kwadrans po ósmej" w TVP1, że na poniedziałek zaplanowane zostało posiedzenie zarządu krajowego Sojuszu wspólnie z klubem parlamentarnym Lewicy, na którym zapadnie decyzja w sprawie głosowania nad wetem prezydenckim.

"W poniedziałek zapadnie decyzja. Pytanie, czy w ogóle to weto będzie na tym posiedzeniu Sejmu? Zobaczymy, wyjdziemy ogłosimy informacje przy pełnej otwartości" - oświadczył Napieralski.

Podkreślił, że SLD nie będzie prowadziło żadnych targów, ani zakulisowych rozmów. "Wszystko będzie przy otwartej kurtynie, aby nie było żadnych podejrzeń o jakieś targi i handel. Myślę, że to jest uczciwe podejście do sprawy i  solidne" - zaznaczył lider Sojuszu.

"Na tym polega normalność postępowania SLD, że wszystko jest przy otwartych drzwiach. Nie spotykamy się tajnie, po cichu tylnymi drzwiami u pana prezydenta, czy dziwnym wejściem do pana marszałka, tylko to są rozmowy w świetle reflektorów" - powiedział Napieralski.

Przewodniczący Sojuszu odniósł się również do czwartkowego spotkania z  prezydentem Lechem Kaczyńskim. "To nie było tak, że pan prezydent nalegał, czy  przekonywał, czy mówił, że musimy coś zrobić. Opowiedział, dlaczego podjął taką decyzję jeśli chodzi o weto do ustawy medialnej, pokazał kontekst merytoryczny i  polityczny swojej decyzji" - mówił lider SLD.

Zaznaczył, że w rozmowie z prezydentem "było wiele zbieżnych punktów". "SLD uważa, że ustawa PO, którą prowadziła i przygotowała pani poseł Śledzińska-Katarasińska jest zła, bo zagraża nie tylko mediom publicznym i  również zagraża mediom komercyjnym. I tu prezydent pokazywał swój punkt widzenia i tu były sprawy zbieżne" - powiedział Napieralski.

W ocenie lidera SLD przed mediami w Polsce stoi wiele wyzwań m.in. cyfryzacja. "O tym chcemy rozmawiać, tylko, że to wszystko mamy zawarte w naszym projektach, o tym mówimy w naszych założeniach, a wszyscy patrzą na nas, że my coś kupczymy. To jest skandaliczne" - podkreślił szef Sojuszu.

Dodał, że SLD nie tylko spotyka się politykami w sprawie ustawy medialnej, ale także rozmawia o przyszłości mediów z aktorami, twórcami i właścicielami prywatnych telewizji funkcjonujących na polskim rynku.

Lider SLD chce, aby projekty ustaw medialnych autorstwa Lewicy trafiły jak najszybciej pod obrady Sejmu. Jeden z projektów zakłada, że jeśli Sejm i Senat odrzuciłyby roczne sprawozdanie KRRiT, wówczas wygasłaby kadencja Rady (obecnie, do zakończenia kadencji KRRiT potrzebna jest jeszcze krytyczna ocena sprawozdania ze strony prezydenta).

Drugi z projektów Lewicy przewiduje możliwość odliczenia abonamentu rtv od  podatku, a także wprowadzenie do publicznego radia i telewizji licencji programowej. Przyznawana na cztery lata licencja określałaby kształt misji w TVP i Polskim Radiu.

nd, pap