Rzecznik Prokuratora Generalnego Ewa Piotrowska powiedziała, że jeżeli zawiadomienie zostało wysłane, to prokuratura będzie mogła zająć się tą sprawą najwcześniej w poniedziałek.
Chodzi o przeciek do mediów fragmentów tajnej rozmowy między prezydentem Lechem Kaczyńskim i szefem MSZ Radosławem Sikorskim w sprawie tarczy antyrakietowej.
Piątkowy "Dziennik" w artykule "Wojna polsko-polska" przedstawia - jak napisano - "najważniejsze momenty konfliktu między Kancelarią Lecha Kaczyńskiego i otoczeniem Donalda Tuska w sprawie amerykańskiego systemu antyrakietowego". Przytacza, jak twierdzi, fragmenty tajnej rozmowy pomiędzy prezydentem a ministrem, która odbyła się 4 lipca w BBN.
Tego dnia premier oświadczył, że nie jest usatysfakcjonowany ofertą USA w negocjacjach w sprawie tarczy antyrakietowej.
Prezydent miał pytać Sikorskiego m.in. czy to on tłumaczył telefoniczną rozmowę Tuska z wiceprezydentem USA Dickiem Cheney'em. Dopytywał się też, według gazety, czy Sikorski zna Rona Asmusa, prominentnego polityka amerykańskich demokratów.
"Dz" pisze także o wymianie zdań między Sikorskim a szefową Kancelarii Prezydenta Anną Fotygą, podczas której minister spraw zagranicznych miał powiedzieć: "Można być prezydentem, ale można być też chamem".
Do piątkowego wieczoru stanowiska w sprawie publikacji nie zajęły ani resort dyplomacji ani Pałac Prezydencki. Także BBN nie chce komentować sprawy przecieku do mediów treści fragmentów rozmowy między L.Kaczyńskim a R.Sikorskim. W wydanym oświadczeniu Biuro tłumaczy to "poczuciem odpowiedzialności za pomyślny przebieg negocjacji dotyczących tarczy antyrakietowej". Wieczorem w kolejnym komunikacie Biuro poinformowało, że zawiadamia prokuraturę.[[mm_1]]
keb, pap, polskie radio