Jednocześnie zarzeka się w swoim oświadczeniu - informuje gazeta - że wykładał tam prawo karne, w żaden sposób nie "szkoląc" słuchaczy w innych dziedzinach, a "już na pewno w niczym, co miałoby jakikolwiek związek ze stosowaniem represji czy terroru".
Filar zaprzecza także, że w jego oficjalnym życiorysie istnieje luka, ponieważ bezpośrednio po ukończeniu studiów podjął on pracę na wydziale Prawa UMK w Toruniu, gdzie uzykiwał kolejne stopnie awansu, a funkcje, które pełnił, pochodziły z wyboru, więc nie musiały być związane ze zdobyciem zaufania władz komunistycznych.
"Nasz Dziennik" o wykładach Filara w WSO poinformował w artykule "Poseł, co esbeków szkolił" opublikowanym 2 lipca na podstawie materiałów IPN. Gazeta podkreśliła jednocześnie, że parlamentarzysta opowiada się za takimi rozwiązaniami prawnymi, które w praktyce znacznie ograniczą dostęp do zasobów IPN.
ab, pap