Prok. Krawczyk przesłuchany ws. śmierci Blidy

Prok. Krawczyk przesłuchany ws. śmierci Blidy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W łódzkiej prokuraturze okręgowej, badającej okoliczności śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy, przesłuchany został w charakterze świadka prokurator z Katowic - Jacek Krawczyk. O jego przesłuchanie wnioskowała pełnomocnik rodziny Blidów mec. Stanisława Mizdra.

Jak powiedział rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania, przesłuchanie trwało sześć godzin, częściowo odbyło się w kancelarii tajnej. Nie chciał podać żadnych szczegółów dotyczących tego przesłuchania.

Krawczyk to śledczy, który prowadził postępowanie w sprawie Barbary K., zwanej śląską Alexis. Pod koniec kwietnia tego roku stanął przed komisją śledczą, badającą okoliczności śmierci Barbary Blidy.

Wyjaśnił wtedy, że śledztwo, które prowadził od października 2004 roku do początków 2006 roku, dotyczyło Barbary K. i wyłudzenia dotacji na pokrycie szkód górniczych.

Dodał, że w marcu i maju 2005 roku przesłuchiwał w tej sprawie jako świadka Blidę. "Miało zachodzić podejrzenie, to wynikało z informacji prasowych, iż przy procederze, jaki uprawiała K., miała jej pomagać Blida; przeprowadziliśmy czynności weryfikujące tę informację (...) żadne dowody nie potwierdziły, żeby miała coś wspólnego z działaniami osób objętych aktem oskarżenia" - mówił.

Krawczyk zapewnił, że w prowadzonym przez niego śledztwie nie było żadnych nacisków. Dodał, że w grudniu 2005 r. po objęciu resortu sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę dostał jedynie polecenie opisania sytuacji w śledztwie m.in. w sprawie wątku Blidy. "Musiałem udzielać informacji, z jakiego powodu Barbara Blida nie została objęta zarzutami" - podkreślił.

Odnosząc się do decyzji o zatrzymaniu Blidy w kwietniu 2007 roku, Krawczyk zastrzegł, że nie zna całości materiału dotyczącego tej kwestii, ale z informacji, jakie do niego dotarły, "wynika, że nie zostały zweryfikowane do końca stwierdzenia Barbary K." i trzeba było podchodzić do nich "z dużą dozą ostrożności".

Śledztwo w sprawie śmierci b. posłanki SLD prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Ma ona ustalić m.in., czy w trakcie zatrzymywania doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy ABW.

Dotąd zarzut niedopełnienia obowiązków usłyszał funkcjonariusz katowickiej delegatury ABW Grzegorz S. Kierował on akcją zatrzymania Barbary Blidy w jej domu i - według śledczych - nie wydał dwóm pozostałym funkcjonariuszom polecenia przeszukania Blidy; sam nie sprawdził też, czy b. posłanka miała broń. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Łódzcy śledczy badają także prawidłowość decyzji katowickich prokuratorów w sprawie wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów Blidzie i o jej zatrzymaniu, w tym także wątek ewentualnych nacisków na prokuratorów ze strony polityków bądź przełożonych.

W tym ostatnim wątku przesłuchani zostali m.in. uczestnicy narady u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego i w związku z rozbieżnościami w ich zeznaniach zdecydowano o przeprowadzeniu konfrontacji. Zeznawali m.in. b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek, b. komendant główny policji Konrad Kornatowski, b. szef ABW Bogdan Święczkowski, szef CBA Mariusz Kamiński oraz b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i J. Kaczyński.

ab, pap