Tusk powiedział dziennikarzom, że w piątek rano odebrał szczegółowy raport od szefa MSZ Radosława Sikorskiego na temat sytuacji na pograniczu gruzińsko-osetyńskim. Prosił także ministra spraw zagranicznych, aby "w trybie natychmiastowym o wszystkich szczegółach poinformował prezydenta Lecha Kaczyńskiego".
"Wiadomo, że prezydent był i jest zaangażowany w politykę wschodnią. Bardzo dużo dobrego zrobił jeśli chodzi o relacje polsko-gruzińskie. Chciałbym, aby MSZ i wszystkie inny służby państwowe współpracowały z prezydentem w tej sprawie bardzo ściśle" - podkreślił szef rządu.
Tusk zaznaczył, że MSZ otrzymał informację o zagrożeniu budynku OBWE, gdzie szefem jest Polak, ale - jak podkreślił - "jak na razie nie mamy żadnych informacji o jakichś stratach jeśli chodzi o polskich obywateli". "Ich na szczęście nie jest zbyt wielu w stolicy Osetii" - dodał.
Premier podkreślił, że "warto wystosować apel do wszystkich stron konfliktu, aby zaniechać tych najbardziej radykalnych działań".
Jak zwrócił uwagę, konflikt w Osetii Płd. "wybuchł z niezwykłą mocą w dniu, kiedy zaczynają się igrzyska olimpijskie". "Mogłoby się zdawać, że to jest dzień, kiedy wszyscy powinniśmy na świecie pamiętać, że warto unikać konfliktów, a nie je mnożyć" - dodał Tusk.
Od czwartku trwa ofensywa gruzińska w Osetii Płd. Rano w piątek trzy rosyjskie samoloty Su-24 zaatakowały terytorium Gruzji; według Tbilisi trzy bomby spadły w rejonie dwóch miast niedaleko granicy z separatystyczną Osetią Południową - Kareli i Gori. Gruzińskie MSW podaje, że są ranni. Jednocześnie radio Echo Moskwy, powołując się na dowództwo gruzińskiej armii, podało, że w stolicy Osetii Płd. są zabici i ranni wśród rosyjskich żołnierzy sił pokojowych.nd, pap, keb