"Zapowiadałem, że zaraz po igrzyskach olimpijskich będziemy siadali i zmieniali polski sport bardzo gruntownie i do tego jestem przygotowany. Chciałbym, żeby to były mądre zmiany, to znaczy takie, które idą z duchem czasu i duchem tego jak dzisiaj inni przygotowują swoje reprezentacje, jak formują tworzenie dyscyplin u siebie w kraju i mają wyniki" - powiedział Drzewiecki w TVP Info.
Według ministra obecnie polski sport jest organizacją "bardzo archaiczną". "My nigdy nie byliśmy potęgą i pewnie nie będziemy jakąś nieprawdopodobną potęgą sportową" - dodał.
"My w jakimś sensie nie mamy na dzisiaj żadnego systemu, ani warunków do tego" - zaznaczył. Dodał, że "jak się chce oczekiwać od zawodników, żeby mieli wyniki" to należy zmienić procedury treningowe. "Zawodnik jest 250 dni w roku na zgrupowaniu, czyli z dala od rodziny, swojego środowiska. A Amerykanie studiują, to są normalni ludzie, którzy dużo pracują, poświęcają masę czasu na przygotowania olimpijskie, ale są normalnymi ludźmi" - mówił.
Drzewiecki powiedział, iż klęska polskiego pływania na igrzyskach polegała na tym, że "coś złego się stało po mistrzostwach świata". "Nagle się okazało, że po polsku wszyscy wzajemnie starali się sobie udowodnić, kto ma największy udział w tym sukcesie, a ofiarą padli zawodnicy, którzy okazali się niezawodowcami, nieprofesjonalistami" - podkreślił.
Dopytywany o konflikty w polskiej szermierce, minister zapewnił, że będą "rozwikłane". "Jeśli są zarzuty tego typu postawione przez zawodników, to absolutnie to sprawdzimy i konsekwencje do bólu, do końca, wyciągniemy wspólnie z PKOl" - zaznaczył.
Polscy olimpijczycy, przedstawiciele wszystkich broni, złożyli w sobotę, poprzez media, apel do władz Polskiego Związku Szermierczego - domagają się zmian, których początkiem ma być nowa osoba na stanowisku prezesa związku.
Jako uchybienia obecnej władzy szermierze wskazują, między innymi, brak, mimo zdobywanych medali, głównego sponsora związku, niedostateczne zaangażowanie w przygotowania oraz przestarzałe metody treningowe na zgrupowaniach reprezentacji.
ND, PAP