Planując lokalizację europejskiej części systemu Amerykanie brali pod uwagę Polskę, Czechy i Węgry.
O zainstalowaniu elementów tarczy nieoficjalnie z Amerykanami rozmawiały już poprzednie gabinety, ale dopiero rząd PiS - który objął władzę jesienią 2005 r. - otwarcie zadeklarował, że Polska chce uczestniczyć w amerykańskim systemie.
Deklaracja taka znalazła się w "Solidarnym państwie" - załączniku do expose premiera Kazimierza Marcinkiewicza.
Jednak zarówno prezydent Lech Kaczyński, jak i przedstawiciele rządu podkreślali wówczas, że Polska nie podjęła żadnych zobowiązań, ani nie ma żadnych decyzji w sprawie tarczy.
W kwietniu 2006 r. ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski poinformował, że Amerykanie ponownie podjęli sprawę instalacji w Polsce elementów tarczy.
Polska przedstawiła wówczas Amerykanom listę szczegółowych pytań dotyczących ewentualnego rozmieszczenia na jej terytorium tarczy antyrakietowej.
Latem 2006 r. pojawiły się doniesienia, że warunkiem USA jest przyznanie amerykańskiej bazie wojskowej niemal eksterytorialnych praw, co wywołało krytyczną reakcję strony polskiej.
Rozmowy wyhamowały jesienią 2006 r. kiedy polski rząd zaczął się domagać, aby umieszczeniu tarczy w Polsce towarzyszyły dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa. Sprawa tarczy powróciła na przełomie 2006/2007 r.
W styczniu 2007 r. Polska otrzymała od Amerykanów notę w tej sprawie. USA zaproponowały ulokowanie na polskim terytorium bazy rakiet przechwytujących, uzupełniającej dwie bazy zlokalizowane na Alasce i w Kalifornii. Czechom Amerykanie zaproponowali ulokowanie bazy radarowej systemu.
W lutym, w odpowiedzi na amerykańską ofertę rząd wyraził intencję rozpoczęcia negocjacji, deklarując jednocześnie, iż wszelkie porozumienia z nią związane powinny przyczynić się do wzmocnienia bezpieczeństwa Polski, Stanów Zjednoczonych oraz bezpieczeństwa międzynarodowego.
W kwietniu 2007 r. do Warszawy przylecieli dyrektor amerykańskiej agencji obrony przeciwrakietowej MDA generał amerykańskich sił powietrznych Henry "Tray" Obering III i Eric Edelman z departamentu obrony. Przekonywali polskich polityków o korzyściach budowanego przez USA systemu obrony przeciwrakietowej.
Negocjacje z przedstawicielami Departamentu Stanu USA w sprawie tarczy rozpoczęły się w maju 2007 r. - głównym amerykańskim negocjatorem został zastępca sekretarza stanu John Rood, z polskiej strony - wiceszef MSZ Witold Waszczykowski. Pierwszym tematem w rozmowach był status prawny amerykańskiej bazy.
W połowie czerwca ministrowie obrony państw NATO potwierdzili swą aprobatę dla budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach.
W lipcu wizytę w USA złożył prezydent Lech Kaczyński, który stwierdził, że umowa w sprawie umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy będzie negocjowana jeszcze przez wiele miesięcy.
W listopadzie, po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych szef Platformy i wówczas kandydat na premiera Donald Tusk powiedział, że jego partia i przyszły rząd nie mają żadnej sztywnej doktryny w sprawie tarczy i są otwarci na argumenty za i przeciw umieszczeniu jej elementów w Polsce.
Pod koniec stycznia 2008 r. wizytę w USA złożył minister spraw zagranicznych w koalicyjnym rządzie PO-PSL Radosław Sikorski, który prowadził tam rozmowy z administracją amerykańską o planach rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy.
W lutym przeciwko lokalizacji tarczy w Redzikowie protestowali mieszkańcy tej miejscowości. Wójt gminy Słupsk (Pomorskie) Mariusz Chmiel wysłał do premiera list, w którym w imieniu mieszkańców wyraził "zdecydowany protest dotyczący lokalizacji amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Redzikowie".
W tym samym miesiącu szef MSZ nie wykluczył, że rozmowy o tarczy antyrakietowej nie zakończą się za kadencji George'a Busha i będą kontynuowane później, z nową administracją amerykańską.
Premier Donald Tusk, który w marcu złożył swoją pierwszą oficjalną wizytę w USA, uzyskał zapewnienie od amerykańskiego prezydenta George'a W. Busha, że Stany Zjednoczone zmodernizują polską armię. Szef polskiego rządu dawał do zrozumienia, że negocjacje dotyczące instalacji w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej i modernizacji polskich wojsk są ze sobą powiązane.
Podczas kwietniowego szczytu NATO w Bukareszcie, Sojusz z zadowoleniem przyjął "wkład" przyszłej amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej w "ochronę sojuszników" europejskich. Uczestniczące w tym szczycie delegacje Stanów Zjednoczonych i Czech osiągnęły porozumienie w sprawie zbudowania na czeskim terytorium radaru tarczy antyrakietowej.
W maju pojawiły się nieoficjalne informacje o tym, że elementy tarczy antyrakietowej, w przypadku fiaska rozmów z Polską, mogą zostać umieszczone na Litwie. W czerwcu o tym, że USA rozmawiają z Litwą o takiej możliwości powiedział Witold Waszczykowski.
Pod koniec czerwca z kilkudniową wizytą w USA przebywała szefowa Kancelarii Prezydenta minister Anna Fotyga - jej rozmowy z przedstawicielami administracji prezydenta Busha dotyczyły m.in. kwestii tarczy.
Jak deklarowali przedstawiciele Kancelarii, Fotyga przekazała zainteresowanie polskiego prezydenta doprowadzeniem do pomyślnego zakończenia rozmów polsko-amerykańskich w sprawie tarczy. Sama Fotyga po zakończeniu rozmów oceniała, że Amerykanie chcą porozumienia w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy.
Tymczasem premier Tusk podkreślał, że wyjazd szefowej Kancelarii Prezydenta do USA nie był z nim w żaden sposób uzgadniany. Strona rządowa krytykowała wyjazd Fotygi do Stanów.
W lipcu, podczas kolejnej rundy polsko-amerykańskich rozmów o tarczy w Waszyngtonie pojawiły się nieoficjalne sygnały mówiące, że negocjacje zostały zakończone. Główny polski negocjator Witold Waszczykowski mówił wtedy, że "przekazał rezultaty swojej pracy ministrowi spraw zagranicznych i premierowi".
Czwartego lipca, już po powrocie Waszczykowskiego do kraju, odbyła się seria spotkań na najwyższym szczeblu, których tematem była sprawa tarczy. Doszło m.in. do spotkania prezydenta z ministrem spraw zagranicznych.
Tego dnia premier oświadczył na konferencji prasowej, że Polska nie otrzymała satysfakcjonujących gwarancji bezpieczeństwa w sprawie instalacji tarczy na naszym terytorium. Podkreślał, że negocjacje z Amerykanami nie zakończyły się.
Administracja USA wyraziła wówczas rozczarowanie odrzuceniem przez polski rząd najnowszej oferty w sprawie tarczy.
Kilka dni później do Stanów pojechał szef polskiej dyplomacji, który po rozmowach z sekretarz stanu USA Condoleezzą Rice w Waszyngtonie mówił, że porozumienie z USA o umieszczeniu w Polsce tarczy będzie ewentualnie możliwe do końca lipca.
Ósmego lipca umowę ws. umieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na czeskim terytorium podpisały Czechy i USA. Podpisy pod porozumieniem w tej sprawie złożyli minister spraw zagranicznych Czech Karel Schwarzenberg i szefowa dyplomacji USA Condoleezza Rice.
Dziewiątego lipca o tarczy ponownie rozmawiali prezydent i premier. Następnego dnia Donald Tusk ocenił, że Lech Kaczyński po wysłuchaniu jego argumentów zadeklarował gotowość wsparcia w sprawie negocjacji dotyczących tarczy.
W sierpniu doszło do dymisji głównego polskiego negocjatora Witolda Waszczykowskiego ze stanowiska wiceministra spraw zagranicznych. Premier zarzucił mu złą wolę oraz to, że nie zdał "próby lojalności".
Trzynastego sierpnia w Warszawie rozpoczęła się kolejna, jak się okazało ostatnia, tura polsko-amerykańskich rozmów w sprawie tarczy. Rozmowy toczyły się w sytuacji, gdy od kilku dni trwał zbrojny konflikt gruzińsko-rosyjski o Osetię Południową i Abchazję.
W pierwszym dniu negocjacji szef MSZ ogłosił, że amerykański negocjator przywiózł z Waszyngtonu nowe propozycje i jest zbliżenie stanowisk.
Tego dnia w telewizyjnym wywiadzie prezydent Lech Kaczyński zaapelował do rządu o zakończenie sprawy rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. Drugiego dnia polsko- amerykańskich negocjacji - 14 sierpnia - ogłoszono, że obie strony doszły do porozumienia.
Wieczorem tego dnia umowę w sprawie rozmieszczenia na terytorium Polski elementów tarczy antyrakietowej parafowali polscy i amerykańscy negocjatorzy: Andrzej Kremer i John Rood.
W środę podpiszą ją sekretarz stanu USA Condoleezza Rice i szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski w obecności prezydenta i premiera.
pap, keb