"Ja tę sprawę już komentowałem jako minister obrony i mogę odpowiadać za to, o czym wiem i za to, co się działo w czasach, gdy ja odpowiadałem za wojskowe instalacje. Mogę potwierdzić jeszcze raz, kategorycznie - za czasów rządów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, a także teraz, nic takiego w Polsce nie miało miejsca" - powiedział Sikorski w Radiu ZET.
O tym, że w Polsce mogą być tajne więzienia CIA, w których rzekomo byli przesłuchiwani muzułmańscy terroryści mówiono w 2005 r. Broniąca praw człowieka organizacja Human Rights Watch ogłosiła raport, według którego CIA w kilku krajach europejskich, m.in. w Polsce i Rumunii, ma do dyspozycji bazy, w których przetrzymuje więźniów z Al-Kaidy. Dochodzenie w sprawie europejskich więzień CIA prowadziła Rada Europy, jednak nie potwierdziło ono prawdziwości zarzutów.
Pierwszy raz te zarzuty - po publikacjach "Washington Post" - badała w 2006 r. polska rządowa komisja i oświadczyła, że są bezpodstawne. Potem analizowała to specjalna komisja Parlamentu Europejskiego, która badała przypadki wydawania ludzi al Kaidy w ręce amerykańskie na terenie całej Europy.
W marcu 2007 r. Polska znalazła się w raporcie komisji jako kraj, w którym "przypuszczalnie w latach 2002-05" działało "co najmniej jedno tajne więzienie", właśnie w Szymanach. Miano w nim przetrzymywać dziesięciu członków al Kaidy. Strona polska znów odrzuciła te twierdzenia, powtarzając, że w Szymanach odbywały się tylko międzylądowania samolotów USA. W czerwcu 2008 r. informacje o polskich więzieniach CIA powtórzył "New York Times".
W sierpniu śledztwo w tej sprawie wszczął stołeczny wydział Prokuratury Krajowej.
ND, PAP