Poszerzone prezydium komisji, czyli Czuma i wiceprzewodniczący Mieczysław Łuczak (PSL) oraz wszyscy zainteresowani członkowie postanowiło wezwać na przyszły wtorek wiceprokuratora generalnego Andrzeja Pogorzelskiego i b. szefową Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Marzenę Kowalską. Oboje już zeznawali przed komisją. Według planu, 16 września przed południem mają być przesłuchani w trybie jawnym, a po południu - niejawnym.
Tak samo ma przebiegać posiedzenie 17 września, gdy zeznania ma złożyć najpierw prok. Mieczysław Tabor - rzecznik dyscyplinarny prokuratury, a potem prok. Włodzimierz Burkacki, nadzorujący z ramienia Prokuratury Krajowej śledztwo w sprawie korupcji w Centralnym Ośrodku Sportu. W tej sprawie oskarżony jest m.in. b. minister sportu w rządzie PiS Tomasz Lipiec (był on kilka miesięcy aresztowany).
Nie ma na razie dalszych decyzji o wzywaniu kolejnych świadków. Czuma podkreślił, że taka decyzja należy do komisji, a nie do prezydium. Osobiście uważa on, że Ziobro także powinien być przesłuchany w sprawie domniemanych nacisków. "Taki wniosek będzie przedstawiony komisji. Najwcześniej to jest możliwe na posiedzeniu 16 września" - dodał.
Czuma poinformował ponadto, że nie jest jeszcze rozstrzygnięta sprawa przeprowadzenia konfrontacji między zeznającymi już wcześniej szefowymi warszawskiej prokuratury okręgowej Elżbietą Janicką (ma ona już prokuratorski zarzut utrudniania śledztwa przeciwko Lipcowi) a Kowalską, która jako Prokurator Apelacyjny w Warszawie nadzorowała "okręg".
"Taka jawna konfrontacja byłaby bardzo ciekawa i być może można byłoby ją urządzić w hali Torwaru i sprzedawać bilety, ale zapewne obie panie powołają się na tajemnicę służbową, więc będzie można ją zaplanować w trybie niejawnym" - powiedział Czuma.
O potrzebie przeprowadzenia konfrontacji między Janicką a Kowalską oraz między Kowalską a zeznającym już wcześniej przed komisją szefem CBA Mariuszem Kamińskim mówił kilka dni temu członek komisji Sebastian Karpiniuk (PO).
Wciąż nie ma też rozstrzygnięcia co do jawności protokołów przesłuchań prokuratorów - wszyscy oprócz Kamińskiego składali - oprócz jawnych - zeznania w trybie tajnym. Przewodniczący komisji Andrzej Czuma wielokrotnie powtarzał, że jego zdaniem protokoły nie zawierają żadnych tajemnic. Ocenił on, że odtajnienie będzie mogło nastąpić pod koniec badania poszczególnych wątków, a przed sporządzeniem cząstkowego raportu. "Chcę być w tej sprawie maksymalnie liberalny, to znaczy odtajnić ile tylko będzie można" - dodał.
Komisja śledcza ds. nacisków, która powstała z inicjatywy PO, bada zarzuty nielegalnego wywierania wpływu przez członków rządów PiS, komendanta głównego policji, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na funkcjonariuszy policji, CBA oraz ABW, prokuratorów i osoby pełniące funkcje w organach wymiaru sprawiedliwości w celu wymuszenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.
ND, PAP