8 maja Kopacz powiedziała na konferencji prasowej w Sejmie, że jej partia chce walczyć "z tymi, którzy robią interesy na polskiej służbie zdrowia, nieczyste interesy". "Mówię przede wszystkim o tych politykach, którzy dzisiaj zachowują się w tym towarzystwie jak hieny cmentarne, które próbują ugrać swój kapitał polityczny" - dodała Kopacz.
Przeprosin za te słowa żądał od Kopacz szef klubu PiS Przemysław Gosiewski, uznając, że naruszają one dobra osobiste posłów i senatorów PiS. Klub PiS skierował też tę sprawę do Komisji Etyki Poselskiej.
Witek powiedziała PAP po środowym posiedzeniu komisji etyki, że komisja nie ukarała Kopacz, ponieważ uznała, że jej słowa to "bezosobowe stwierdzenie", które w związku z tym "nie naruszyło zasad etyki poselskiej".
Posłowie PiS chcieli ukarania Drzewieckiego za jego nieprzychylne słowa, wypowiedziane pod adresem samorządowców, którzy, jego zdaniem, nie radzili sobie z realizacją programu "Moje boisko - Orlik 2012". Witek cytowała w rozmowie z, że padały słowa "leniwi, głupcy, debile", które pojawiły się w wielu publikacjach prasowych.
Komisja etyki, jeśli uzna, że poseł naruszył zasady etyki poselskiej, może zwrócić mu uwagę, upomnieć lub udzielić nagany.
pap, keb