"Chciałbym, żeby ostatecznie rozwiane zostały wszelkie wątpliwości, ponieważ często do mediów przedostają się informacje nie mające nic wspólnego z prawdą. Nie mamy zamiaru niczego nikomu obcinać, ja po prostu nie chcę dopuścić do tego - i będę namawiał parlamentarzystów wszystkich klubów, żeby wysłuchali mojej opinii - aby wzrastały wydatki na tego typu instytucje. IPN należy do tych instytucji, które zaserwowały sobie wyraźne zwiększenie budżetu" - powiedział premier dziennikarzom podczas wizyty w Lubaniu, gdzie brał udział w otwarciu XI Targów "Kaszubska Jesień Rolnicza".
Premier zapowiedział też oszczędności w wydatkach rządu na przyszły rok. "I w związku z tym, jak sądzę, mam moralne prawo także wzywać wszystkich innych najwyższych urzędników, żeby także czynili oszczędności. A na pewno jest rzecą niestosowną, aby te instytucje żądały więcej pieniędzy" - uznał Tusk.
Szef rządu zaznaczył jednocześnie, że IPN jest instytucją, która sama ustala swój budżet i rząd nie ma żadnego wpływu na jego kształt.
W wywiadzie w sobotniej "Rzeczpospolitej" prezes IPN tłumaczy, że Instytut wystąpił o zwiększenie w przyszłym roku budżetu o 50 mln złotych. Jeśli ten wzrost wyniósłby 10 mln, Instytut musiałby ograniczyć aktywność i zwalniać pracowników. Kurtyka dodaje, że gdyby chodziło o odebranie 40 mln zł z obecnego budżetu, oznaczałoby to powrót do "finansowania na poziomie czasów rządu Leszka Millera" i przy obecnych zadaniach - masowe zwolnienia i drastyczne ograniczenie działalności.
ab, pap