Napieralski będzie chciał m.in. namówić obu polityków do startu do PE z list SLD. Kwaśniewski jednak już kilka tygodni temu wykluczył możliwość ubiegania się o mandat europarlamentarzysty.
Cimoszewicz mówił natomiast w środę w radiu TOK FM, że jeszcze nie podjął decyzji, czy wystartuje w przyszłorocznych wyborach; zastrzegł jednak, że chciałby, aby powstała jedna, wspólna lista centrolewicy do PE.
Takiej możliwości nie widzi z kolei SLD. Na początku września Rada Krajowa Sojuszu opowiedziała się za stworzeniem jednej listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego, skupiającej jednak tylko te ugrupowania, które mogłyby później wejść do lewicowej frakcji w PE - Partii Europejskich Socjalistów.
Politycy Sojuszu nie widzą zatem możliwości ponownej współpracy ze swym byłym koalicjantem z LiD - Partią Demokratyczną, której przedstawiciele w europarlamencie współtworzą Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy.
Politycy SLD nie ukrywają, że chcieliby na swe listy do PE pozyskać jak najwięcej znanych nazwisk. W tym kontekście najczęściej pada nazwisko polskiej komisarz UE Danuty Huebner, która jednak - jak z kolei twierdzą działacze SdPl - ma zamiar starować z ich wspólnej listy z PD.
ND, PAP