"Jestem gotowy zapłacić za to cenę, ale chcę, by była jak najniższa" - powiedział Drzewiecki.
O godz. 11.00 rozpocznie się kolejna runda rozmów ministra z przedstawicielami zawieszonego przez działającego od poniedziałku kuratora zarządu PZPN. Pierwsza tura odbyła się w czwartek.
"Nie można nadzorować zwalczania korupcji czy walki ze stadionowymi bandytami, jeśli samemu łamie się prawo. Nie wiem jakie propozycje będzie miał zarząd PZPN, więc nie chcę rozmawiać o ewentualnych skutkach naszych rozmów" - dodał minister.
Nie wykluczył, że zarząd PZPN mógłby działać, ale pod nadzorem kuratora. Jak zaznaczył, czeka na opinię prawną w tej sprawie.
Drzewiecki nie chciał komentować doniesień prasowych o swojej ewentualnej dymisji.
Kurator, ustanowiony decyzją Trybunału Arbitrażowego przy PKOl, wkroczył do PZPN w poniedziałek. Zawieszenie statutowych władz związku wywołało ostrą reakcję ze strony Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA). Przewodniczący FIFA Joseph Blatter zażądał wycofania kuratora z PZPN do poniedziałku w południe informując, że jeśli do tego nie dojdzie zagrożone są dwa najbliższe mecze reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata.
ND, PAP