Jeśli prezydentowi nie uda się polecieć do Brukseli rządowym samolotem, może zabrać się na najbliższy szczyt UE z prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem - informuje "Dziennik".
Gazeta zaznacza jednak, że jest to wariant awaryjny. Współpracownicy prezydenta zapewniają, że robią wszystko, by go uniknąć. Dlatego Lech Kaczyński chce się spotkać z szefem rządu przed środowym szczytem i jeszcze raz wszystko przedyskutować. Próby uzgodnienia terminu zaczęły się w sobotę.
Gazeta przypomina, że prezydent twierdzi, iż w sobotę późnym wieczorem, tuż po meczu Polska - Czechy, zadzwonił z własnej komórki na komórkę premiera, ale ten nie odbierał. Otoczenie premiera zaprzecza jednak, by była próba połączenia. W niedzielę rano prezydent zaprosił premiera na rozmowy na antenie TVN.
ab, pap