Projekt likwidacji Agencji, nad którym pracuje międzyresortowy zespół rządowy, zakłada że ziemię będzie można kupować po średnich cenach rynkowych, a należność spłacać w ratach nawet przez 15 lat.
Z preferencyjnych warunków nie będą mogli skorzystać wszyscy chętni - tylko ci rolnicy, którzy uprawiają grunty i to w gminie, w której ziemia będzie wystawiona na sprzedaż. Gdyby chcieli ją potem sprzedać, prawo pierwokupu będzie miał Skarb Państwa.
Pozostali chętni będą mogli nabyć ziemię tylko gdy nie zechce jej żaden z miejscowych rolników. Zapłacą cenę wolnorynkową, a zakupiony grunt będą musieli przeznaczyć wyłącznie na produkcję rolną.
Opozycja krytykuje projekt ministra rolnictwa i twierdzi, że to tylko piękne hasła. Zaś Platforma Obywatelska - jak twierdzi "Rzeczpospolita" - obawia się, czy za pomysłem nie kryje się próba uwłaszczenia przez PSL swego elektoratu. - "Znów będą wybory i ludowy elektorat domaga się jałmużny od swoich polityków" - powiedział gazecie jeden z posłów PO.
ab, pap