Poinformowało o tym w środę Ministerstwo Sprawiedliwości, zapowiadając na najbliższy poniedziałek konferencję prasową w sprawie tego przetargu i samego systemu.
W środę podano, że kryteriami wyboru najlepszej oferty były: łączna cena brutto oferty (co stanowiło 85 proc. możliwych do zdobycia punktów) i częściowy koszt eksploatacji systemu (pozostałe 15 proc. punktacji).
System Dozoru Elektronicznego (SDE) ma objąć swym zasięgiem terytorium całej Polski. Zakłada się, że na etapie wdrożeniowym system obejmie grupę 3 tysięcy skazanych, zaś docelowo - 15 tysięcy.
Monitoring ma umożliwić wykonywanie kary pozbawienia wolności przez skazanych poza zakładem karnym, kontroli czy przestrzegają obowiązków pozostawania w wyznaczonym czasie w określonym miejscu, przestrzegania zakazu zbliżania się do określonych osób i miejsc, z możliwością bieżącego określania i rejestrowania miejsc pobytu skazanego.
Na ogłoszony 26 czerwca przetarg wpłynęło siedem ofert. Otwarto je 19 sierpnia. Dwie zostały zdyskwalifikowane, bo uznano, że nie spełniają warunków formalnych przetargu.
Oferta Konsorcjum Comp Safe Suport S.A, na które składają się Centrum Weryfikacji Alarmów Terminal Sp. z o.o. i PHU ELPROMA Sp. z o.o. opiewa na 225,7 mln. zł. Drugi wynik uzyskała opiewająca na 227, 9 mln. zł oferta konsorcjum spółek ComArch S.A. i Impel Security Polska Sp. z o.o..
Ustawę zakładającą, że osoby skazane na kary od pół roku do roku więzienia mogą - jeśli spełnią odpowiednie kryteria - odbywać je na wolności ze stale noszoną bransoletką monitorującą miejsce pobytu - uchwalił Sejm poprzedniej kadencji we wrześniu zeszłego roku, na tym samym posiedzeniu, na którym uchwalono samorozwiązanie parlamentu.
Ustawa miała wejść w życie 1 lipca tego roku, ale przedłużono o rok jej vacatio legis. Rządowa nowelizacja zakłada, że proponowane przepisy będą obowiązywać od 1 września 2009 roku.
Ustawa przewiduje m.in. także możliwość wyegzekwowania za pomocą elektronicznej bransoletki zakazu zbliżania się osoby skazanej do określonych obiektów - stadionów czy mieszkań. Wiadomość o niesubordynacji skazanego otrzymywałby kurator sądowy, który tylko raz mógłby dać skazanemu "żółtą kartkę"; każde kolejne nieposłuszeństwo kończyłoby się powrotem za kraty.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski już w grudniowym wywiadzie dla PAP deklarował, że ustawa nie wejdzie w życie w terminie, bo nie ma do niej wszystkich aktów wykonawczych i - co najważniejsze - nie rozpisano jeszcze przetargów na autora i dostawcę systemu elektronicznego do monitoringu skazanych i nie ustalono technicznych szczegółów systemu.
Wprowadzenie w życie proponowanych przepisów pozwoli odciążyć przepełnione w wielu miastach w kraju więzienia oraz przyniesie oszczędności z tego tytułu.
Przewidziane w polskich przepisach Kodeksu karnego wykonawczego minimum powierzchni w celi na poziomie 3 m kw. na jednego osadzonego jest jednym z najniższych w Europie. Przykładowo w Austrii wynosi ono 6 m kw., w Belgii - 9, w Portugalii i Niemczech - 7, a w Grecji i Holandii - 10. Zbliżona wielkość jest jedynie w Czechach, gdzie wynosi 3,5 m kw.
pap, keb