Lipiec zeznał pod koniec września, że na miesiąc przed zatrzymaniami dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu doszło do jego spotkania z b. wiceszefem ABW Grzegorzem Ocieczkiem i Malarzem, który był szefem departamentu prawnego w ministerstwie sportu. Jak dodał, był wówczas informowany o konkretnych zarzutach jakie będą przedstawione m.in. podejrzanemu o korupcję b. wiceszefowi COS Tadeuszowi Mamińskiemu.
Według Lipca, przedstawiono mu materiały z podsłuchów z komentarzem oficera prowadzącego, opisującego zawarte w nich rozmowy "jako próbę ustawienia przetargu w COS".
Jak zaznaczył Czuma w rozmowie z dziennikarzami, Malarz podczas poniedziałkowego niejawnego przesłuchania nie potwierdził zeznań Lipca w tym zakresie. "Powiedział, że nie pamięta, czegoś takiego, jak udostępnianie podsłuchów" - podkreślił przewodniczący komisji.
Czuma przyznał jednak, że przesłuchanie tego świadka "niewiele wniosło" i został on wezwany "z ostrożności procesowania". Zgodził się z nim poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który dodał, że według Malarza, "nie doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości w zakresie spraw badanych przez komisję".
Czuma przyznał, że kluczowe dla wyjaśnienia okoliczności zatrzymania Lipca będzie zaplanowane na czwartek przesłuchanie b. ministra sprawiedliwości, a obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobry.
Przewodniczący komisji potwierdził, że Ziobro będzie przesłuchiwany, zarówno jeśli chodzi o wątek afery gruntowej, jak i zatrzymania Lipca.
Jego zdaniem posłowie najpierw będą chcieli zadać pytania dotyczące tej drugiej sprawy. "Zawsze możemy go poprosić na zeznania później" - ocenił Czuma.
Komisja ma we wtorek przesłuchać b. ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka.
ND, PAP