IPN udostępni jednak jeszcze tego samego dnia część zdjęć i filmu zrealizowanego podczas tej operacji przez swoich pracowników.
Jak przypomniała w środę naczelnik Wydziału Śledczego katowickiego IPN prok. Ewa Koj, ekshumacja szczątków generała odbywa się w ramach postępowania karnego i w związku z tym cała procedura "rządzi się przewidzianymi w Kodeksie postępowania karnego przepisami".
Podkreśliła, że udział dziennikarzy jest również niemożliwy ze względów technicznych - operacja podniesienia sarkofagu jest bardzo skomplikowana, krypta jest pomieszczeniem małym i zabytkowym, a więc wymagającym szczególnej dbałości, a musi się w niej znaleźć miejsce dla wielu osób.
"Przy montażu urządzeń do podniesienia sarkofagu i samym podnoszeniu będzie od kilku do kilkunastu osób z firmy, którą powołaliśmy do wykonania tego zadania, oprócz tego w krypcie będą prokuratorzy, będzie kamera, która zarejestruje każdy krok i te zdjęcia będą wykonywane przez IPN. Będzie obecny przedstawiciel kardynała Dziwisza oraz technik z laboratorium kryminalistyki komendy wojewódzkiej policji w Krakowie, który będzie utrwalał również na kamerze przebieg zdarzenia dla celów postępowania karnego w tej sprawie" - wyliczała prok. Koj.
"To powoduje, że każda postronna, dodatkowa osoba będzie w tym przedsięwzięciu przeszkadzać. Mało tego, jakikolwiek niewłaściwy ruch może zniweczyć całe przedsięwzięcie. Jest to praca bardzo precyzyjna i bardzo niebezpieczna. Nie ma możliwości, ze względów procesowych i technicznych, o których wspomniałam, by dopuścić do udziału w czynności podnoszenia sarkofagu dziennikarzy" - zaznaczyła.
Jak jednak poinformowała, prezes IPN zdecydował, że zrealizowany podczas zaplanowanej na 8 godzin ekshumacji materiał filmowy oraz zdjęcia zostaną jeszcze tego samego dnia udostępnione mediom. "Oczywiście w okrojonym zakresie, ale tego samego dnia, by mogły się znaleźć w serwisach telewizyjnych, czy następnego dnia w gazetach" - powiedziała Ewa Koj. Dodała, że materiały udostępniał będzie rzecznik prasowy IPN Andrzej Arseniuk.
Śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego katowicki IPN wszczął 3 września. Instytut uznał, że są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku. Wcześniej szczeciński oddział IPN odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w zamachu.
Postępowanie wszczęto "w sprawie zbrodni komunistycznej polegającej na sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze w celu pozbawienia życia premiera i naczelnego wodza".
Gen. Sikorski zginął w katastrofie lotniczej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze, powracając z inspekcji wojsk na Środkowym Wschodzie. Przyczyn katastrofy samolotu Liberator, należącego do brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych, nie wyjaśniono do dziś. Niektórzy badacze uważają, że Sikorski zginął w wyniku spisku; inni uważają, że był to wypadek.
IPN liczy, że ekshumacja przyniesie odpowiedź na pytanie o to, jakich obrażeń doznał gen. Sikorski w wyniku katastrofy, co może mieć kapitalne znaczenie dla weryfikacji różnych hipotez na temat jego śmierci.
pap, keb