"Na tle uchwały dotyczącej komisji bankowej (decyzja TK) jest - łagodnie mówiąc - dziwna, ale ja się, jeżeli chodzi o Trybunał Konstytucyjny, niczemu już nie dziwię" - powiedział były premier w "Sygnałach Dnia", nawiązując do orzeczenia Trybunału z 2006 r., kiedy zakwestionował on komisję śledczą ds. sektora bankowego jako o zbyt szerokim zakresie. Taki sam zarzut PiS stawiał komisji ds. nacisków.
"Jeżeli się w jednej sprawie podobnej, analogicznej, powiedziało coś, to trzeba to samo powiedzieć w drugiej sprawie" - podkreślił.
"Jeżeli się tego nie robi, to znaczy że w gruncie rzeczy prawo nie obowiązuje. Znaczy obowiązuje nie na zasadach obiektywnych, ogólnych i abstrakcyjnych, tylko w odniesieniu do poszczególnych przypadków, a tak naprawdę w odniesieniu do poszczególnych ludzi i poszczególnych podmiotów politycznych i jest zróżnicowane w zależności od tego, kogo dotyczy" - uważa J.Kaczyński.
Jego zdaniem, większość Trybunału Konstytucyjnego "kieruje się tutaj względami, które z najwyższą trudnością można by uznać za prawne".
"Orzecznictwo jest, można powiedzieć, częścią tego systemu, który my krytykujemy, uważamy za zły dla kraju i uważamy, że należy go zmienić" - powiedział prezes PiS.pap, keb