"Jeśli będę miał wrażenie albo informację, że jest szansa na zbudowanie większości, to oczywiście będę starał się zadbać o to, żeby było maksymalnie dużo czasu na negocjacje" - powiedział dziennikarzom Komorowski.
Dodał przy tym, że jeśli dostanie od klubów parlamentarnych informację, że "nie wchodzi w grę zbudowanie większości koniecznej do odrzucenia weta prezydenckiego", to decyzję o terminie głosowania nad prezydenckim wetem wobec trzech ustaw zdrowotnych "podejmie w trybie normalnym".
Z tych powodów - jak zaznaczył - "w tej chwili nie wie", kiedy w Sejmie odbędzie się głosowanie. Podkreślił, że musi dokonać "pewnej próby oceny", czy jest szansa na odrzucenie prezydenckiego weta.
W środę prezydent Lech Kaczyński zawetował trzy z sześciu ustaw zdrowotnych: o zoz-ach (która dotyczyła przekształcania szpitali w spółki prawa handlowego), o pracownikach zoz-ów oraz ustawę wprowadzającą reformę służby zdrowia. Ogłaszając swoją decyzję prezydent powiedział, że "nie dopuści do prywatyzacji służby zdrowia".
Do odrzucenia w Sejmie weta prezydenta potrzebna jest większość 3/5 głosów. Koalicja PO-PSL nie ma jednak takiej większości. Z dotychczasowych deklaracji przedstawicieli opozycji wynika jednak, że zarówno PiS, jak i klub Lewicy podzielają zdanie prezydenta.
W środę szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że posłowie klubu Lewicy poprą weto wobec ustawy dotyczącej komercjalizacji szpitali. Wiceszefowa sejmowej Komisji Zdrowia Elżbieta Streker-Dembińska (Lewica) dodała zaś, że ewentualne rozmowy z PO w tej sprawie nie mają już raczej sensu.
ND, PAP