Los oszczędził mnie podczas tego zamachu, chciałbym oddać hołd wszystkim jego ofiarom - mówił podczas sobotniej konferencji prasowej w Poznaniu Masiel.
Masiel przebywał w Bombaju jako członek delegacji Parlamentu Europejskiego, która miała przygotować planowany szczyt Unia Europejska - Indie. Mieszkał w hotelu Taj Mahal, jednym z dwóch, które w nocy ze środy na czwartek zostały zaatakowane przez terrorystów. Europoseł nie ucierpiał w tych zajściach, udało mu się opuścić hotel jeszcze tej samej nocy. Do Polski wrócił w sobotę.
"Potępiam każdą formę terroryzmu, ale po pierwsze musimy ustalić co jest, a co nie jest terroryzmem. Ja nie uznaję np. wszystkich Palestyńczyków za terrorystów, przecież bronią oni swojej ziemi. W ich działaniu można dopatrzyć się jakiegoś sensu. Ten atak w Indiach to był dziki terroryzm" - mówił Masiel.
W środowych zamachach terrorystycznych w Bombaju zginęło co najmniej 195 osób, a 295 zostało rannych - poinformowały światowe agencje, powołując się na oficjalne źródła indyjskie. Jak poinformowała indyjska policja, w sobotę w bombajskim hotelu Taj Mahal zabito ostatnich islamistów i tym samym zakończono operację sił bezpieczeństwa po atakach na stolicę ekonomiczną Indii.
Przed konferencją Masiel pokazał dziennikarzom fotoreportaż, który zrobił tuż przed i po zamachu. Na zdjęciach pokazane były zniszczenia powstałe wskutek ostrzału oraz zdjęcie jednego z terrorystów, który został ujęty przez policję.
ND, PAP