Blokowali przejazd w obie strony, ale - po utarczkach słownych z kierowcami próbującymi przejechać przez granicę - co jakiś czas przepuszczali ciężarówki (głównie ze Wschodu), a także transporty towarów łatwo psujących się. Samochody osobowe mogły przejeżdżać bez przeszkód.
Protestujący przewoźnicy deklarowali, że akcję przerwą dopiero gdy otrzymają zapewnienie władz, iż dojdzie do rozmów na temat sytuacji branży i postulatów firm transportowych. Ich postulaty to m.in. zniesienie ograniczeń w przywozie paliwa i wycofanie się z planów zniesienia winiet, na rzecz opłat za przejechane kilometry.
Jest też postulat mówiący o udrożnieniu ruchu na wschodniej granicy, gdzie w weekendy ustawiają się długie kolejki ciężarówek oczekujących na jej przekroczenie a także o emeryturach pomostowych dla kierowców tzw. pojazdów ciężkich.
Według policji, protest przebiegał spokojnie, nie było incydentów. Po jego zakończeniu, przed przejściem w Kuźnicy stała kolejka ok. dwudziestu ciężarówek ale celnicy zapowiedzieli, że od razu wszystkie te auta zostaną zabrane na terminal odpraw.
Służby graniczne uważają, że wielu kierowców ciężarówek, słysząc o proteście w Kuźnicy, wybrało trasę przez sąsiednie przejście z Białorusią w Bobrownikach lub przez Litwę. Po zakończeniu blokady ruch w Kuźnicy będzie się jednak zwiększał, jak w każdy weekend.ND, ab, PAP