Takiemu rozwiązaniu sprzeciwia się większość dyrektorów szpitali wojewódzkich, powiatowych oraz klinicznych. W ich ocenie proponowana wycena punktu rozliczeniowego nie pozwoli na prawidłowe funkcjonowanie lecznic, może doprowadzić do ich zadłużenia, a także do wprowadzenia od stycznia odpłatności za planowe zabiegi. Stanowisko dyrektorów popiera Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL), który we wtorek organizuje manifestację przed siedzibą centrali NFZ w Warszawie.
Paszkiewicz spotkał się z dyrektorami 16 oddziałów Funduszu. "Szczegółowo jeszcze raz przeanalizowaliśmy wszystkie plany zakupu świadczeń medycznych w poszczególnych województwach. Opinia dyrektorów oddziałów wojewódzkich była w tej kwestii jednomyślna (...) Narodowy Fundusz Zdrowia stwierdza, że kwota 51 zł jest na dzień dzisiejszy tą kwotą, która pozostanie kwotą maksymalną w konkursach w rodzaju lecznictwo szpitalne" - powiedział prezes NFZ.
Zaznaczył także, że zostanie dokonany podział rocznego okresu rozliczeniowego na dwa okresy półroczne. Jak mówił Paszkiewicz, jeżeli prognozy planu finansowego NFZ na to pozwolą, kwota wyceny punktu rozliczeniowego może zostać zmieniona w połowie 2009 r. Zapowiedział też korekty planu finansowego w przyszłym roku. Nie wykluczył również obniżki wyceny punktu w przypadku znaczącego spadku przychodów Funduszu.
Pytany o zapowiedzi niektórych dyrektorów szpitali klinicznych, którzy ostrzegają, że jeżeli Fundusz nie podwyższy wyceny świadczeń, to nie podpiszą z nim kontraktów na 2009 r. i wprowadzą w styczniu odpłatność za planowe zabiegi, prezes NFZ odparł: "to są absolutne bzdury, szpital publiczny spełnia swoje funkcje takie, jakie mu wyznaczy organ założycielski, czyli marszałek województwa, prezydent miasta, starosta".
"Jednym z podstawowych zadań (szpitali) jest zabezpieczenie świadczeń dla ubezpieczonych, natomiast szpital kliniczny nie ma żadnego prawa do wywieszania jakichś komercyjnych cenników, to jest zwyczajne straszenie i nic więcej. To są kolejne zagrania negocjacyjne w toczących się obecnie konkursach ofert"- powiedział Paszkiewicz.
Dodał, że NFZ zwiększył finansowanie lecznictwa szpitalnego w roku 2008 o 33 proc., czyli o ponad 6 mld zł. Finansowanie będzie także zwiększone w roku 2009 r. Działanie dyrektorów szpitali nazwał "demagogią". Zaznaczył też, że do lecznic trafia nie tylko strumień finansowy związany z wyceną punktu rozliczeniowego. Oświadczył, że żaden szpital w przyszłym roku nie otrzyma mniej pieniędzy niż w roku 2008.
pap, keb