W Poznaniu zakończyła się Konferencja Klimatyczna ONZ – jedna z największych międzynarodowych imprez w historii naszego kraju. Ważne, że Polska była gospodarzem spotkania.
Tym bardziej, że w tym samym czasie premier z prezydentem wynegocjowali zadowalające ustępstwa w unijnym pakiecie klimatycznym. Szczyt w Poznaniu jest ważny jeszcze z jednego powodu – organizacja tak prestiżowej imprezy może pomóc stolicy Wielkopolski w odbudowaniu międzynarodowej pozycji.
Dziś trudno w to uwierzyć, ale w przedwojennym Poznaniu wydawano więcej gazet niż w Krakowie, Lwowie i stolicy. Nie tylko regionalne, ale także ogólnopolskie m.in. „Kurier" i „Dziennik”. Elity stolicy wielkopolski brały czynny udział w debacie państwowotwórczej– nie tylko po stronie narodowych demokratów. Międzynarodowe Targi Poznańskie były wizytówką całego kraju, a Powszechna Wystawa Krajowa przedstawiająca dorobek młodego państwa polskiego przyciągnęła 4,5 mln zwiedzających – głównie zagranicznych gości.
Od początku powstania III Rzeczpospolitej politycy spierają się o decentralizację kraju. Nie tylko o jej skalę, ale także o skuteczne przeniesienie kompetencji na niższe szczeble organów władzy terytorialnej. Dobrze stało się, że rząd zdecydował się na organizację szczytu ONZ właśnie w Poznaniu. To lepsza forma decentralizacji, niż niepełna reforma samorządowa. A dla miasta to nie tylko wymarzona forma promocji, ale także wzrost prestiżu i impuls dla lokalnych środowisk politycznych. Impuls do zmian, które przywrócą dawną – nie tylko gospodarczą - rolę Poznania.
Dziś trudno w to uwierzyć, ale w przedwojennym Poznaniu wydawano więcej gazet niż w Krakowie, Lwowie i stolicy. Nie tylko regionalne, ale także ogólnopolskie m.in. „Kurier" i „Dziennik”. Elity stolicy wielkopolski brały czynny udział w debacie państwowotwórczej– nie tylko po stronie narodowych demokratów. Międzynarodowe Targi Poznańskie były wizytówką całego kraju, a Powszechna Wystawa Krajowa przedstawiająca dorobek młodego państwa polskiego przyciągnęła 4,5 mln zwiedzających – głównie zagranicznych gości.
Od początku powstania III Rzeczpospolitej politycy spierają się o decentralizację kraju. Nie tylko o jej skalę, ale także o skuteczne przeniesienie kompetencji na niższe szczeble organów władzy terytorialnej. Dobrze stało się, że rząd zdecydował się na organizację szczytu ONZ właśnie w Poznaniu. To lepsza forma decentralizacji, niż niepełna reforma samorządowa. A dla miasta to nie tylko wymarzona forma promocji, ale także wzrost prestiżu i impuls dla lokalnych środowisk politycznych. Impuls do zmian, które przywrócą dawną – nie tylko gospodarczą - rolę Poznania.